Wśród fanów filmowej sagi o przygodach agenta 007 pokutuje przekonanie, że wszystkie samochody Bonda to absolutnie najwyższa półka. Cóż, nie można zaprzeczyć, że w większości produkcji 007 poruszał się wspaniałymi maszynami, ale trudno oprzeć się wrażeniu, że twórcy pierwszych filmów o przygodach najsłynniejszego szpiega nie przywiązywali zbyt dużej uwagi do aut, którymi porusza się Bond, a motoryzacyjni giganci nie doceniali jeszcze marketingowego potencjału filmowej adaptacji prozy Iana Fleminga.

Sunbeam Alpine z filmu „Doktor No", 1962 rok

Pierwszą maszyną, w której zasiadł James Bond był Sunbeam Alpine. Taki wybór producentów był sporym odstępstwem względem literackiego pierwowzoru, bowiem w powieści Fleminga 007 jeździł Bentley'em. 

Opisywany model był wyposażony w czterocylindrowy silnik o pojemności 1,6 litra, generujący 80 KM. Mało? Z pewnością tak, zwłaszcza jak na środek transportu agenta z licencją na zabijanie. Niewielki roadster charakteryzował się za to niską masą, co przekładało się na akceptowalne osiągi, wystarczające by Bond mógł uciec przed ścigającym go czarnym charakterem. 

Aston Martin DB5 z filmu „Goldfinger", 1964 rok

Zniewalająco piękny Aston Martin DB5 to bodaj najbardziej rozpoznawalny samochód Jamesa Bonda. Ta niezwykła maszyna zadebiutowała w filmie "Goldfinger", a na wielki ekran powracała także w wielu kolejnych produkcjach o przygodach agenta 007. Angielskie GT mogliśmy podziwiać w filmach takich jak "Operacja piorun", "GoldenEye", "Jutro nie umiera nigdy", "Casino Royale" "Skyfall" oraz "Spectre".

Aston Martin DB5 to typowe Gran Turismo - coupe zaprojektowane do komfortowego pokonywania długich dystansów. Pod maską pięknej maszyny pracuje 4-litrowa jednostka sześciocylindrowa, generująca aż 282 KM. Takie parametry nawet dziś nie przynoszą wstydu, a w 1963 roku stawiały Astona w absolutnej czołówce. Ciekawostka - jednostkę napędową do tego modelu zaprojektował Polak - inż. Tadeusz Marek.  

Lotus Esprit S1 z filmu „Szpieg, który mnie kochał", 1977 rok

Lotus Esprit to kolejna maszyna nieodłącznie kojarzona z Jamesem Bondem. Samochód zadebiutował w filmie "Szpieg, który mnie kochał" (to właśnie ten samochód zamienił się w łódź podwodną w kultowej scenie pościgu). Brytyjski sportowiec sprawdził się tak dobrze w roli prywatnego ekspresu Jamesa Bonda, że w filmie "Tylko dla twoich oczu" ponownie pojawił się na ekranie, tym razem w mocniejszej wersji Turbo.

Lotus Esprit S1 był napędzany 2-litrową jednostką R4 o mocy 162 KM. Nie są to szczególnie imponujące parametry, trzeba jednak pamiętać, że osiągi maszyn z Norfolk biorą się z wyjątkowo korzystnego stosunku mocy do masy. Lekki Lotus rozpędzał się do pierwszej setki w 6,8 sekundy. W 1975 roku, kiedy dwudrzwiowe coupe pojawiło się w sprzedaży, robiło to ogromne wrażenie.  

BMW Z3 z filmu „GoldenEye", 1995 rok

Nie wszystkie samochody Jamesa Bonda pochodziły z Wielkiej Brytanii. Słynny szpieg często zasiadał też za kierownicą niemieckich maszyn z logo wirującego śmigła. Zgadza się, mowa o BMW.

Pierwszą bawarską maszyną Bonda było BMW Z3, które zadebiutowało w filmie "GoldenEye". Niemiecki roadster dziś stanowi nie lada gratkę dla fanów kultowej serii, jest bowiem najtańszym z dostępnych na rynku wtórnym samochodów Jamesa Bonda. Co ciekawe, filmowy debiut Z-trójki nastąpił 12 miesięcy przed oficjalną prezentacją modelu i był pierwszym z trzech samochodów BMW, które na mocy podpisanej umowy pojawiły się w kinowej serii. 

BMW 750iL z filmu „Jutro nie umiera nigdy", 1997 rok

Kolejnym było BMW 750iL, występujące w filmie "Jutro nie umiera nigdy". To bodaj jeden z najbardziej zaskakujących samochodów Bonda.

Co w nim takiego niezwykłego? W każdym poprzednim filmie agent 007 poruszał się dwudrzwiowym samochodem sportowym. BMW 750iL to natomiast pełnoprawna limuzyna, w dodatku z przedłużonym rozstawem osi. Trzeba jednak przyznać, że piękna "bawarka" jak ulał pasowała do wyrafinowanego stylu Pierce'a Brosnana. No i ten silnik! 5-litrowe V12 generowało aż 326 KM.

BMW Z8 z filmu „Świat to za mało", 1999 rok

Ostatnim BMW Jamesa Bonda był model Z8 - piękny roadster, którego stylistyka nawiązywała do kultowego BMW 507.

Zarówno pod względem prestiżu, jak i mocy oraz osiągów Z-ósemka znacznie lepiej pasowała do agenta 007 niż kompaktowa Z-trójka. Pod maską tej fantastycznej maszyny znalazł się silnik przeszczepiony wprost z BMW M5 - 5-litrowe V8 o mocy 400 KM.

Aston Martin DBS z filmu „Casino Royale", 2006 rok

Maszyny spod znaku Astona Martina często pojawiały się w filmach o przygodach Jamesa Bonda. Jednym z najpiękniejszych modeli jest DBS, który w 2006 roku wystąpił w hitowej produkcji "Casino Royale". 

W 2007 roku, kiedy zadebiutował na rynku, Aston Martin DBS znajdował się na samym szczycie w portfolio angielskiego producenta. Powstał na bazie modelu DB9, ale w założeniu miał być bardziej sportowy niż bazowe GT. Pod maskę trafił 12-cylindrowy silnik o mocy 517 KM. Tak uzbrojony Aston przyspieszał do pierwszej setki w czasie 4,3 sekundy i mógł pędzić z prędkością 307 km/h.

Aston Martin DB10 z filmu „Spectre", 2015 rok

W 2015 roku James Bond zasiadł za kierownicą jednego z najbardziej wyjątkowych samochodów. Aston Martin DB10, bo o nim mowa, to model, który został stworzony specjalnie na potrzeby kultowej serii filmów! Nie był to pierwszy tego typu zabieg. W 1967 roku Toyota przygotowała otwartą wersję modelu 2000 GT, która została wykorzystana w "Żyje się tylko dwa razy". Wówczas powód był prozaiczny - Sean Connery nie mieścił się do produkcyjnej wersji coupe. Wróćmy jednak do maszyny, która zagrała w "Spectre". 

Aston Martin przygotował 10 egzemplarzy modelu DB10, z czego 8 wykorzystano w filmie. Piękne GT to nic innego, jak model V8 Vantage opakowany w nowe nadwozie. Silnik V8 o pojemności 4,7 litra generował 430 KM. Ciekawostka - jeden z dwóch pozostałych egzemplarzy został wystawiony na aukcję i sprzedany za kwotę 2,6 mln funtów.