Ach, Tom Cruise to jest gość. Na wielkim ekranie przebiegł tyle kilometrów, żeby ratować świat, że jego nazwisko stało się synonimem letniej, niekoniecznie ambitnej rozrywki. Jakiś czas temu, przez krótką chwilę mieliśmy nadzieję, że i my poopalamy się w blasku jego gwiazdy. Rodzime media obiegła bowiem informacja jakoby planował wysadzić most w Pilchowicach na potrzeby Mission Impossible 7.

No i się zaczęło. Wysadzenia mostu nie chcieli mieszkańcy regionu, miłośnicy kolei a nawet politycy, przez co obiekt wpisano na listę zabytków. Wszystko to zupełnie niepotrzebnie. Hollywood nie jest w ciemię bite i reżyser filmu tłumaczył, że nikt nie planował niczego niszczyć. Padliśmy ofiarami dezinformacji. A winę za to miał ponosić mściwy Andrew Eksner, który został odsunięty od produkcji.

Mogłoby się wydawać, że Eksner już wystarczająco nabruździł ekipie. Ale nie. Teraz postanowił pozwać m.in. Toma Cruise'a i całe Paramount Pictures. Pierwszy z trzech zapowiedzianych pozwów został już złożony w warszawskich sądzie. Rozgoryczony pracownik domaga się w nim zapłaty za wykonaną pracę plus oczywiście odsetki za okres od marca 2020 roku do momentu wypłacenia żądanej kwoty.

Jak twierdzi sam zainteresowany, kiedy filmowcy upatrzyli sobie most w Pilchowicach jako atrakcyjny obiekt do wykorzystania w filmie, chciał załatwić sprawę legalnie. I właśnie przez tę swoją uczciwość musiał pożegnać się z pracą przy Mission Impossible 7. Na jego Twitterze czytamy, że ekipa pozwala sobie na łamanie prawa, korupcję i groźby gdziekolwiek się nie pojawi. Ale nie z nim takie numery.