Wszystko wskazuje na to, że "Roma" Alfonso Cuaróna ma spore szanse na Oscara w kategorii "najlepszy film nieanglojęzyczny". Nie znamy jeszcze listy nominowanych do nagrody, ale meksykański reżyser ma ją praktycznie w kieszeni. Produkcja zbiera bardzo dobre recenzje i została nominowana do trzech Złotych Globów oraz otrzymała Złotego Lwa - główną nagrodę na Festiwalu Filmowym w Wenecji. Akcja filmu dzieje się w latach 70. podczas politycznego chaosu i opowiada historię młodej służącej. Mówi się, że to najbardziej osobisty z dotychczasowych filmów twórcy „Grawitacji” oraz „I twoją matkę też". Użytkownicy Netflixa będą mogli się o tym przekonać już 14 grudnia. To właśnie wtedy czarno-biała produkcja zrealizowana we współpracy z gigantem trafi na ich platformę. Tego samego dnia "Roma" będzie miała swoją premierę w 600 kinach na całym świecie. 

O czym jest film "Roma"?

„Roma” opowiada historię Cleo (Yalitza Aparicio), młodej służącej pracującej w zdominowanej przez klasę średnią dzielnicy Roma w mieście Meksyk. Cuarón pisze tym filmem pełen artyzmu i miłości list do kobiet, które go wychowały, oraz maluje żywy i poruszający obraz domowych napięć i zmian hierarchii społecznej na tle politycznego chaosu lat 70.