Dawanie klientom wolnej ręki w modyfikowaniu gotowych wzorów (oczywiście w ściśle wytyczonych granicach) nie jest niczym nowym. Ba, nawet Ralph Lauren, na którym skupiamy się w tym artykule, od kilkunastu lat umożliwia to w ramach opcji „Create-Your-Own”. Nowa oferta zaproponowana przez amerykańską firmę jest jednak czymś więcej – swoistym podejściem w stylu à la carte.

Co będzie można modyfikować?

Opcja „Made-To-Order” oznacza, że każda z koszulek będzie szyta na zamówienie, a nie „składana” z gotowych elementów. Oznacza to, że pomimo swojej wzorzystości szwy pomiędzy poszczególnymi kolorami nie będą wyczuwalne. Pozwoli to także zaoszczędzić na kosztach magazynowania owych  elementów.

Możliwości personalizacji nie są niestety nieograniczone. Klienci mogą wybierać spośród sześciu gotowych wzorów oraz dwudziestu czterech kolorów, co i tak daje całkiem spore pole do manewru. Na jednej koszulce można połączyć ze sobą maksymalnie dwa kolory. A właściwie trzy, ale ten trzeci dotyczy wyboru odcienia słynnego logo z koniem (do wyboru jest dziesięć), więc będzie to niewielki akcent na tle całości.

Ile to kosztuje?

Domyślna cena zaprojektowanej przez siebie koszulki wynosi 168 dolarów.

Ralph Lauren od jakiegoś czasu modyfikuje swoją ofertę w ten sposób, aby możliwie najlepiej dostosować się do coraz bardziej wymagających realiów rynkowych. Jakiś czas temu firma wprowadziła do swojej oferty nową usługę o nazwie „The Lauren Look”. Jej zasady są dość proste: każdy, kto zdecyduje się na wykupienie abonamentu, będzie mógł stworzyć swoją „szafę marzeń” spośród oferowanego asortymentu, a następnie wybrać spośród nich cztery przedmioty, które będzie mógł zatrzymać tak długo, jak tylko będzie chciał (oczywiście, jeśli będzie stale opłacał subskrypcję). Firma nie pozostała również bierna podczas pandemii – Ralph Lauren Corporate Foundation opracowała plan przesłania 10 milionów dolarów różnym organizacjom charytatywnym.