Wydarzenie było nie tylko szansą na przejażdżkę w pięknych okolicznościach przyrody, ale też dawało możliwość sprawdzenia napędu elektrycznego w nowej generacji. Do dyspozycji gości były modele z hybrydowym napędem typu plug-in, m.in.: Jaguar E-PACE, F-PACE, a także Range Rover Velar, Land Rover Discovery Sport, elektryczny Jaguar I-PACE i inne. Rajd składał się z 12 samochodów, a przewodnikiem całej podróży był ambasador Land Rover w Polsce, Przemek Kossakowski, których jechał najnowszym Land Roverem Defenderem.

Przystanek #1 - Milanówek

Na pierwszy przystanek, organizatorzy wybrali Milanówek, miasto znane z dawnej produkcji jedwabiu. Dziś są tam wąskie uliczki i piękne wille. Zadaniem uczestników było znalezienie odpowiedniej litery w wyznaczonym miejscu, aby całość dała właściwe hasło. To był dobry moment, aby sprawdzić jak Jaguar E-PACE radzi sobie w mieście. E-PACE to najmniejszy SUV z gamy modelowej Jaguara, więc w teorii powinien sobie całkiem nieźle poradzić. I tak było, ponieważ bez żadnych problemów udawało się wjeżdżać w nawet najwęższe uliczki, a zawracanie tym autem to czysta przyjemność. Udało się dojechać na miejsce i literka została odnaleziona. Wróciliśmy na miejsce zbiórki i odgadliśmy hasło, które podpowiedziało następną lokalizację.

Milanówek to nie był przypadek. Miasteczko z małymi uliczkami dawało świetną okazję do tego, żeby sprawdzić możliwości elektrycznego napędu auta w hybrydowej wersji typu Plug In. Maksymalny zasięg na bateriach to 68 kilometrów, więc spokojnie starczy na cały dzień albo podmiejską wycieczkę. Podczas szukania naszej literki, korzystaliśmy w Jaguarze tylko z napędu elektrycznego. Było cicho, komfortowo, a zużycie energii było naprawdę niewielkie. To wyzwanie tylko potwierdziło, że napęd elektryczny w Jaguarze robi robotę.

Przystanek #2 - Pałac w Ojrzanowie

Na drugą zagadkę, organizatorzy wybrali miejscowość Ojrzanów. Na początku, gospodarz tamtejszego pałacu opowiedział krótką miejsca, a później  zajrzeliśmy do naszych bagażników. Tam znajdowała się zaszyfrowana skrzynia, którą można było otworzyć dopiero po rozwiązaniu zagadki. W miarę sprawnie to poszło i mogliśmy sprawdzić, co znajduje się w środku. Był tam mini zestaw turystyczny do parzenia kawy i każdy z uczestników musiał sam sobie ją zaparzyć. Wyszła z tego naprawdę fajna zabawa, a samochody pięknie prezentowały się na zielonej polanie.

W drodze do Ojrzanowa dalej testowaliśmy auta. Na tym odcinku mogliśmy delikatnie poczuć moc naszych silników, których kultura pracy była wyśmienita. Wyciszenie niemalże identyczne jak podczas jazdy tylko na silniku elektrycznym. Inżynierowie Jaguara wykonali naprawdę dobry silnik, który podczas spokojnej jazdy, nie daje o sobie znać.

Przystanek #3 - Zaścianek Babie Lato

W tym miejscu czekało na nas trzecie i już ostanie wyzwanie. Stały cztery, kultowe już Land Rovery Defendery z pełnym wyposażeniem turystycznym. Modele były przystosowane do dalekich podróży w miejsca, gdzie naszym hotelem jest Defender. Zadanie polegało na odwzorowaniu przygotowanego do postoju Land Rovera ze zdjęcia. Musieliśmy otworzyć cały namiot, wyjąć stół i krzesła. Żeby to wykonać, trzeba było wejść na dach samochodu przez maskę i odpiąć wszystkie zabezpieczenia i zdjąć pokrowiec. Po wykonaniu tych czynności, rozłożenie namiotu to była formalność. Z pomocą mocnego wymachu, mały domek był gotowy. W takim dachowym namiocie zmieszczą się nawet 3 osoby, a Defender to świetna opcja wakacyjna, jeżeli ktoś chce przeżyć przygodę.

Trasa do Babiego Lata prowadziła przez różne drogi. Była to wyśmienita okazja do sprawdzenia wszystkich trybów jazdy Jaguara. Zaczęliśmy od trybu Dynamic. Szybsze przełożenia, lepsza reakcja na gaz i delikatnie bardziej utwardzone zawieszenie. I te czerwone zegary! W dynamicznym trybie delikatnie redukował biegi przy mocniejszym wciśnięciu gazu, co bardzo pomaga przy wyprzedzaniu.

Później nawierzchnia była bardziej wymagająca, więc skorzystaliśmy z trybu terenowego. Napęd jest wtedy rozdzielany na poszczególne koła, aby samochód mógł przejechać przez wymagające powierzchnie. Systemy wspomagające jazdę po trudnych nawierzchniach bardzo się przydały, bo patrząc na kamery 360 stopni, mogliśmy ominąć każdą przeszkodę.

Przystanek #4 - Farma Bii

Ostatnim przystankiem na naszej drodze była Farma Bii z mnóstwem pięknej przestrzeni. Droga do farmy była tak zaplanowana, by sprawdzić jak Jaguar radzi sobie na autostradzie. Przed wjazdem na farmę czekała na nas flaga w szachownice oznaczająca koniec rajdu.

Moje wnioski po wydarzeniu? Nowe Jaguary to naprawdę dobrze wyciszone i bardzo wygodne auta. Czarne, skórzane fotele były idealnie wyprofilowane, a zestaw głośników firmy Meridan zadbał o wspaniałe nagłośnie. Napęd elektryczny połączony z silnikiem spalinowym zapewniają wystarczającą moc do wyprzedzania i nie czuć, że jedziemy dość ciężkim SUV-em. Jaguar E-PACE to naprawdę dobry samochód, który sprawdzi się w mieście, jak i w dłuższej trasie.

Podsumowanie

Dzień spędzony z Jaguarem w towarzystwie Land Roverów i Range Roverów to przepis na naprawdę świetną zabawę, a rozwiązywanie zagadek i zwiedzenie pięknych miejsc jeszcze bardziej ubarwiło cały wyjazd. Samochód sprawdzony w każdej sytuacji za każdym razem wypadał idealnie. Jeżeli więc szukacie nowego auta, to zerknijcie na Jaguara, bo to naprawdę świetny samochód.