Zielone kosmetyki 

Znalazłyśmy je w nowej linii marki AA. Na Go Green składają się produkty z ekstraktem z buraka, selera naciowego, ogórka oraz dyni. Wszystkie są wegańskie, hipoalergiczne i w 99% (niektóre nawet w 100%) naturalne - posiadają certyfikaty Ecocert Cosmos Natural i Ecocert Cosmos Organic. Ich wspólną cechą jest bezpieczeństwo dla skóry wrażliwej i skłonnej do alergii – wszystkie są testowane klinicznie wśród alergików My wybrałyśmy 4 kosmetyki: regenerujące serum olejowe z dynią, kojący krem pod oczy i do twarzy z dynią, przeciwzmarszczkowy krem-detox z selerem oraz energetyzujący krem-maskę z burakiem i poddałyśmy je testowi. Sprawdźcie, jak wypadły. 

Zaczynamy od serum z ekstraktem z dyni, bo to właśnie do niego podeszłyśmy najbardziej sceptycznie, głównie ze względu na jego formułę. Często bywa tak, że kosmetyki na bazie olejków długo się wchłaniają i pozostawiają na twarzy tłustą powłokę - w przypadku tego serum tak nie było. Jest przyjemne w aplikacji (posiada szklaną pipetę i łatwo się rozprowadza), najpierw należy je delikatnie rozetrzeć w dłoniach, a dopiero potem nałożyć na twarz. Zaskakująco szybko wchłania się w skórę i nie pozostawia na niej nieprzyjemnej warstwy, której się obawiałyśmy. Kosmetyk dogłębnie nawilżył cerę, odżywił ją, pozostawił elastyczną i aksamitnie gładką. Może być stosowany samodzielnie lub jako uzupełnienie ulubionego kremu.

A jak właściwie dynia działa na naszą skórę? "Ekstrakt z dyni obfituje w minerały (potas, wapń, żelazo) oraz witaminy – szczególnie prowitaminę A, E oraz witaminę B1 i B2. Głęboko nawilża, rewitalizuje oraz odmładza skórę. Zawarte w nim fitosterole mają działanie przeciwalergiczne i przeciwzapalne – koją oraz łagodzą podrażnienia. Ciekawostką jest fakt, że dynia zawiera L-Tryptofan, który naturalnie pobudza organizm do wytwarzania hormonu szczęścia, czyli serotoniny oraz odpowiedzialnej za prawidłowy sen melatoniny  – kosmetyki z zawartością tego cennego surowca nie tylko poprawią wygląd skóry, ale mogą wpłynąć na poprawę nastroju!" - czytamy. Ze względu na te wszystkie wspaniałości, jakie możemy pozyskać z dyni, marka AA stworzyła jeszcze jeden produkt z jej ekstraktem. Przetestowałyśmy więc również kojący krem pod oczy i do twarzy z dynią. Pierwszy plus - wielofunkcyjność, drugi - zapach i aplikacja, a na koniec najważniejsze - działanie. Skóra już po pierwszym użyciu była dogłębnie nawilżona i wygładzona. 

Przy omawianiu kremu z ekstraktem z selera koniecznie musimy zwrócić Waszą uwagę na opakowania produktów z linii GoGreen, a dokładniej na zaznaczony na nich skład. Na kartoniku wyeksponowano wszystko, co znajdziecie w formule kremu. "Ekstrakt z selera naciowego jest bogatym źródłem witamin, mikroelementów i beta-karotenu w selerze znajduje się dwa razy więcej witaminy C niż w cytrusach! Wykazuje działanie ochronne na włókna kolagenowe, dzięki czemu przeciwdziała starzeniu się i uelastycznia skórę. Wspomaga detoksykację i regenerację skóry oraz ją nawilża" - czytamy w opisie produktu. Już po pierwszym użyciu przeciwzmarszczkowego kremu-detox z selerem czuć wyraźne napięcie skóry, wygładzenie i dokładne nawilżenie skóry. Dodatkowo, krem pięknie pachnie i posiada bardzo wygodne opakowanie typu airless, które zapewnia całkowitą higienę aplikacji i wysoki poziom bezpieczeństwa. 

Krem i maska w jednym? Taką formułę ma jeden z produktów linii GoGreen z dodatkiem buraka. Zastosowałyśmy dwie możliwe opcje aplikacji - na dzień nakładałyśmy jak klasyczny krem, najpierw delikatnie ocieplając w dłoniach, a potem wmasowując w oczyszczoną skórę, a podczas wieczornej pielęgnacji nakładałyśmy grubą warstwę produktu omijając okolicę oczu i zmywałyśmy po 10 minutach. W obu przypadkach produkt intensywnie pielęgnował skórę, przywracał jej właściwy poziom nawilżenia, zauważalnie poprawiał kolor, nadawał jej blasku i zdrowego wyglądu - zostanie z nami na dłużej!