W tym odcinku odbył się pokaz na miarę Victoria's Secret. Czy tak rzeczywiście było? Przeczytajcie naszą relację z czwartego odcinka Project Runway 2.

Project Runway 2, odc. 4 - casting i zadanie

Casting modelek. Ze względu na to, że dziewczyny nie były potrzebne przy dwóch poprzednich zadaniach, tym razem odpadną aż trzy. Projektanci dostali małą podpowiedź od Anji - przy podejmowaniu decyzji powinni zwrócić uwagę na figurę. Jako ostatni wybierał nie potrafiący zdecydować się Bartosz. W końcu poprosił cztery finalistki o odwrócenie się do niego plecami. Ostatecznie wybrał Asię, bo na pierwszy rzut oka przypominała jego żonę. 

Na dizajnerów czekała również niespodzianka: impreza zorganizowana w centrum handlowym Złote Tarasy. Wszyscy świetnie się bawili, ale tylko do pewnego momentu. To właśnie tam Tomasz Ossoliński ujawnił na czym będzie polegał kolejny test - uszycie kompletu bielizny z tego co mają na sobie. Szok? Niedowierzanie? Te emocje widać było na twarzy Sary. A co z dodatkami? Nie martwcie się, producenci o tym także pomyśleli. Trzeba było "tylko" rozebrać scenografię z prezentacji biura podróży.

Michał (jak w każdym odcinku) był załamany, bo nie znalazł nic ciekawego. Humoru nie poprawił mu również fakt, że projektanci musieli zamienić się pudłami z tkaninami. Podczas rozpruwania ubrań na jaw wyszło noszenie podróbek przez Piotra. Nie omieszkał tego skomentować Bartosz. Konflikt pomiędzy nimi cały czas zaostrza się. Kiedy nastąpi wybuch?

W międzyczasie poznaliśmy historię Anha, który wcześniej pracował w rodzinnym sklepie z bielizną importowaną z Azji oraz mrocznej Anny. Potem wróciliśmy do pracowni, gdzie usłyszeliśmy kilka seksistwoskich uwag. Ich autorem był Bartosz. Podczas przymiarek niektóre projekty okazały się zbyt małe dla modelek, inne - zbyt duże. Na dodatek, nie wszystkie się podobają.

Project Runway 2, odc. 4 - pokaz i opinie jurorów

Rywalizacji ciąg dalszy. Tuż przed pokazem Bartosz podglądał pracę innych komplemetując przy tym (i to mało subtelnie) modelki. Gościem specjalnym została Sara Boruc. Po zakończeniu prezentacji delikatnie nawiązującej do słynnego show Victoria's Secret Rubik wymieniła Sarę, Sylwię, Bartosza, Annę i Anha. To z nimi jury chciało porozmawiać.

Koncept Sylwii przypadł do gustu, ale efekt zepsuła stylizacja, m.in. zasłona prysznicowa udająca płaszcz przeciwdeszczowy. Jednak to Anna wzbudziła najwięcej kontrowersji. Sarze nie podobał się użyty materiał, czyli koszula Bartka oraz tył majtek odsłaniający prawie wszystko. Przeciwne zdanie miała Anja. Co więcej, nie było to dla niej wulgarne. Próbujący wejść w słowo Tyszka usłyszał celną ripostę od prowadzącej Project Runway:

"Będziesz mógł kończyć zdanie, jak odstaniesz swój własny program", powiedziała Anja Rubik.

U Sary raziła zła, skracająca optycznie nogi konstrukcja, a japońska inspiracja Anha nie zdobyła zbyt wielu fanów. Na stylizacji poległ także Bartosz. Radomianin wymyślił sobie egzotyczną mieszkankę wyspy, ale był niekonsekwentny w tworzeniu całego looku.

Ostatecznie wygrała Ania. Mniej szczęścia miał Anh, to właśnie od opuścił program.