Miuccia Prada wprowadziła na wybieg dawne kultowe modelki Prady - Kirsten Owen i Esther de Jong. Wraz z nimi powróciły motywy z połowy lat 90., znane z dawnych pokazów marki kraty z pozornie niepasujących kolorów, rozpinane kardigany, paski z okrągłymi klamrami. Bałaganiarska asymetria i "zmęczony" wizaż odwołują się też do innego nurtu z tamtych czasów - grunge'u importowanego z Seattle. Ale Miuccia nie odmówiła sobie także innych odniesień do popkultury. Błękitna i różowa kratka automatycznie kojarzy się z latami 50. i Brigitte Bardot. Na mediolańskim wybiegu nie pojawia się jednak słodka Bardotka z okładki ELLE, tylko Bardotka pozbawiona glamour, wracająca do domu nad ranem.
Bigitte Bardot na okładce ELLE, 1953 r. / Prada FW 13, fot. Imaxtree
Mimo zaskakujących kontrastów wzorów i pozornie niepasujących do siebie elementów stylizacji, kolekcja wydaje się bliższa życiu niż kilka poprzednich propozycji Prady. Czyżby do japońskim sezonie wiosna-lato, który raczej na okładki magazynów niż do szaf klientek (z wyjątkiem Anny Dello Russo i Anny Wintour), Miuccia miała ochotę wrócić do szaf włoskiej socjety? Na pewno uda się to dzięki małym, odrobinę "rozchełstanym" żakiecikom i świetnym sukienkom z wszytym kontrastowym, błyszczącym panelem.
Buty z pokazu Prada jesień-zima 2013, fot. Imaxtree
Trendy z pokazu Prada jesień-zima 2013/2014:
- zabudowane żakiety zasłaniające dekolt i biodra
- spódnice o linii A i asymetryczne, zszywane z paneli różnej długości
- skóra
- futrzane wykończenia
- szerokie paski w stylu lat 90.
- buty na ekstremalnych platformach, na "traktorze"