Rozgrywane od 1971 roku mecze o mistrzostwo ligi NFL to bez wątpienia najważniejsze wydarzenia sportowe w Stanach Zjednoczonych. Zmagania sportowców nierzadko śledzi przed telewizorami ponad 100 milionów widzów (i to tylko w USA). Nic więc dziwnego, że za reklamę w przerwie tego meczu trzeba zapłacić więcej, niż podczas jakiegokolwiek innego wydarzenia.

Nieodłącznym elementem każdego Super Bowl jest tak zwany halftime show, czyli występ gwiazdy muzyki podczas przerwy. Jest to duże wyróżnienie dla występującego, bo niemal zawsze jest nim muzyk uważany za najpopularniejszego i najlepszego na świecie w danym momencie. W przeszłości podczas halftime show widzowie mogli oglądać występy między innymi Michaela Jacksona, Madonny, Beyonce, Bruce’a Springsteena i Lady Gagi. W tym roku w przerwie meczu pomiędzy Tampa Bay Buccaneers i Kansas City Chiefs wystąpił The Weeknd.

Tym, co zwróciło uwagę podczas jego występu (oczywiście oprócz samej muzyki), był strój. Piosenkarz miał na sobie charakterystyczna, czerwoną marynarkę. Ta jest dziełem fachowców z domu mody Givenchy, a za pomysłem jej powstania stoi Matthew Williams - jeden z najbardziej uznanych projektantów ostatnich miesięcy. Zdobiona kryształami marynarka miała w zamyśle projektanta nawiązywać do stylistyki lat siedemdziesiątych. Jej stworzenie nie było proste - zajmowało się nim czworo ludzi, którzy spędzili na pracy 250 godzin. Trzeba jednak przyznać, że efekt końcowy wypadł znakomicie.

Marynarka, którą The Weeknd miał na sobie podczas występu to dowód na to, że tak zwane wysokie krawiectwo ma się dobrze i nie ustąpiło całkowicie pola modzie streetwearowej.

Chcieliśmy, aby wygląd odzwierciedlał śmiałość jego charakteru i jego wspaniałą prezencję sceniczną, a także pokazywał, jak wykwalifikowane są pracownie Givenchy w krawiectwie.

– powiedział Matthew Williams.

Super Bowl w tym roku odbywało się zgodnie z reżimem sanitarnym. Na trybunach stadionu imienia Raymonda Jamesa w Tampie zasiadło jedynie 25 tysięcy widzów (obiekt może pomieścić ich niemal 70 tysięcy). Nadal nie wiadomo, ilu widzów to wydarzenie zgromadziło przed telewizorami.