Fabuła „Po moim trupie” będzie rozgrywać się w małym miasteczku. Główna bohaterka – Teresa (Edyta Olszówka) – to kobieta, której uroda przyciąga całą masę adoratorów. Jednak tego samego nie można powiedzieć o jej charakterze, który jest bezwzględny i okrutny, przez co niektórzy życzą jej śmierci. Także jej zięć, Kostek (Rafał Zawierucha), pragnie, by teściowa na zawsze zniknęła z jego życia.

Gdy jego marzenie nieoczekiwanie się spełnia, życie miasteczka wywraca się do góry nogami. Wszystko zaczyna dziać się na opak, znikają spokój i harmonia. Normalność może przywrócić tylko cud: powrót Teresy. Na szczęście cuda się czasem zdarzają. I chodzą parami… Tak prezentuje się opis fabuły „Po moim trupie”.

Reżyserem filmu jest Tomasz Konecki, który znany jest widowni za sprawą takich hitów jak „Ciało”, „Testosteron” i „Lejdis”. Zdjęcia mają się rozpocząć latem przyszłego roku. Producentem jest spółka Kino Polska TV, która właśnie wkracza na rynek filmowy. Na co dzień jest nadawcą kanałów naziemnych Stopklatka TV i Zoom TV oraz kablowo-satelitarnego Kino Polska. Zapowiedzieli ostatnio, że chcą wyprodukować 4-5 filmów o łącznym budżecie około 20 mln. „Po moim trupie” jest jednym z nich.

ZOBACZ TEŻ: „Pewnego razu… w Hollywood”: Quentin Tarantino ratuje Fabrykę Snów [RECENZJA]

Ciekawym pytaniem jest to, czy obecność Zawieruchy wpłynie na potencjał komercyjny tego filmu. Polski aktor jak doskonale wiadomo pojawił się w roli Romana Polańskiego w paru scenach w filmie „Pewnego razu… w Hollywood” Quentina Tarantino. To oczywiście przyniosło niemały rozgłos Zawierusze, który skrzętnie go wykorzystał, pojawiając się często w mediach. O karierze międzynarodowej chyba jednak póki co nie ma mowy; to nie przypadek Tomasza Kota, który za sprawą „Zimnej wojny” faktycznie zrobił duże wrażenie za granicą i pojawi się kilku niepolskich produkcjach.

Premiera „Po moim trupie” zaplanowana jest na styczeń lub luty 2021 roku.