1. Britney Spears "Till The World Ends"

Pamiętam, jak dwa lata temu, gdy w poprzedniej pracy oznajmiłam, że jadę do Londynu na koncert Britney Spears, podeszła do mnie koleżanka i powiedziała: "Ewelina, to jest pierwsza negatywna rzecz, której się o tobie dowiedziałam".

Wiele osób jest zaskoczonych, gdy dowiadują się, jak oddaną jestem fanką popu. A Britney w szczególności. Gdy usłyszałam "Till The World Ends" w londyńskiej O2 Arena i Bryta na scenie oznajmiła: "It's Britney bitch. This is how I look. And this is how I roll" - myślałam, że jestem w niebie.