Ostatnio zakończone tygodnie mody to seria premier kolekcji projektantów w nowych rolach - Anthony'ego Vaccarello dla Saint Laurent, Mari Grazi Chiuri dla Diora czy Bouchra Jarrar dla Lanvin. Jeszcze niedawno Peter Dundas także pokazywał swoją "pierwszą" kolekcję dla Roberto Cavalli. 19 miesięcy temu, w marcu 2015 roku świat mody czekał na jego wielki powrót. Dlaczego powrót? Bo Dundas pracował już dla tej włoskiej marki w latach 2002 - 2005.

Wcześniej szkolił się u Jean Paul Gaultiera i Christiana Lacroixa. Później natomiast, był dyrektorem kreatywnym w domu mody Emanuel Ungaro oraz dyrektorem artystycznym w Pucci. Z takim doświadczeniem i znajomością DNA marki wydawał się idealnym kandydatem, by przejąć stery w Roberto Cavallli. Jednak jego pierwsze kolekcje dla brandu wcale nie zbierały pochlebnych recenzji. Dundas łączył boho z grungem, ale bez większego sukcesu. Najwyraźniej liczono, że będzie o nim równie głośno co o Alessandro Michele w Gucci.

Mimo że Chiara Ferragni i Kim Kardashian chętnie nosiły sukienki jego projektu, nie został okrzyknięty współczesnym guru mody. Krytycy docenili dopiero jego ostatnią kolekcję na sezon wiosna-lato 2017 (zobaczcie>>). Nie zmieniło to najwyraźniej zdania szefów domu mody Cavalli. Dziś wiemy, że Peter Dundas nie będzie już dłużej dyrektorem artystycznym marki. Nie wiadomo jednak jeszcze, kto go zastąpi (i czy poradzi sobie lepiej niż on).