Podobno do każdej roli używasz innych perfum?
PENÉLOPE CRUZ To prawda, dzięki temu łatwiej mi się w nią wczuć. Ale mam jeden zapach, do którego wracam od ponad 20 lat. To Trésor Lancôme. Nie potrafię się z nim rozstać.

Twój znak rozpoznawczy to długie, lśniące włosy. Jak je pielęgnujesz?
Tak naprawdę to nie wkładam w to wiele wysiłku. Moja mama była fryzjerką i nauczyła mnie wszystkich niezbędnych trików. Umiem naprawdę dobrze cieniować włosy. Czasem nawet obcinam swoje koleżanki.

To prawda, że jesteś uzależniona od kosmetyków?
Kupuję je kompulsywnie jak wiele kobiet buty. To wszystko przez moją pracę. Dość dużo czasu spędzam niestety na lotniskach i nie mogę się wtedy powstrzymać przed zakupami w strefie wolnocłowej.

A gdybyś musiała wybrać tylko trzy ulubione kosmetyki?
Bez wątpienia byłaby to najnowsza mascara Grandiôse Lancôme. Wydłuża i podkreśla nawet najkrótsze włoski. Mój ulubiony krem do twarzy Eight Hour Miracle Elizabeth Arden. Nie wiem, co takiego robi ze skórą, ale promienieje blaskiem nawet po 12-godzinnym locie. I szminka L’absolu Rouge w odcieniu Beige Mirage Lancôme. Zakochałam się w tym kolorze. Dla mnie jest idealny na wieczór, do smoky eye.

Czujesz presję, żeby zawsze dobrze wyglądać?
Odkąd zostałam mamą, już nie. Przed wielkim wyjściem zawsze mogę liczyć na swoją sprawdzoną ekipę stylistów i makijażystów. A na co dzień bardziej zależy mi na komforcie. Nie mam problemu z tym, żeby pokazać się nieumalowana. Jak ostatnio, na okładce amerykańskiego ELLE, gdzie pozowałam bez grama makijażu.

To jak się malujesz na co dzień?
Delikatnie. Wystarcza mi jasna szminka plus odrobina różu na policzkach. No i koniecznie mascara. Jest jak mała czarna dla rzęs, od razu definiuje całą twarz. Z mocno pomalowanymi oczami i ustami zobaczysz mnie tylko na czerwonym dywanie.

Jak dbasz o skórę?
Nie palę, nie piję alkoholu, nie wyleguję się na słońcu. A przynajmniej robię to z umiarem. Mam bzika na punkcie pielęgnacji okolicy oczu. Zawsze pamiętam o ich demakijażu i wmasowaniu kremu.

Czy masz jakiś niezawodny sposób na szczupłą sylwetkę?
Uwielbiam jeść, ale mam raczej słaby metabolizm. Muszę uważać z dietą. Kiedy tylko mam czas, ćwiczę. Jogę, pilates i oczywiście taniec. Przez 17 lat trenowałam zawodowo balet. Teraz częściej zdarza mi się tańczyć z synem przed telewizorem. Ostatnio przez dwie godziny ćwiczyliśmy choreografię do bajki „Gymbo The Clown”. Miałam potem niezłe zakwasy!

Rozmawiała Karolina Ruda