Piłka nożna: kiedy zacząć treningi?

Przygodę z piłką najlepiej zacząć jak najwcześniej - banał, ale prawdziwy. Kiedyś, jeszcze kilkanaście lat temu, stanowiło to pewien problem. W większości klubów najmłodszą grupą wiekową była U-9 albo U-10. Trenerzy czasem w drodze wyjątku przyjmowali ośmio- czy nawet siedmiolatków, ale taki musiał wykazywać spory potencjał. Wielu, nawet bardzo utalentowanych, zawodników nie dawało sobie rady w starciu z wyższymi o dwie głowy przeciwnikami i wolało poczekać aż utworzona zostanie bardziej odpowiednia grupa wiekowa.

W tej chwili treningi można rozpocząć jeszcze przed pójściem do przedszkola. Kluby, a także komercyjne akademie są otwarte nawet na dwulatków. Oczywiście w takim wieku nie ma mowy o prawdziwym piłkarskim treningu. To raczej zajęcia ogólnorozwojowe z elementami futbolu. Ich celem jest zaszczepienie w dzieciakach miłości do piłki poprzez różne gry i zabawy. 

Pamiętaj: pod żadnym pozorem nie wolno zmuszać dziecka do gry w piłkę. Jeśli widzisz, że na razie nie jest zainteresowane graniem, odpuść. Zabieranie dziecka na siłę na treningi to najgorsze, co można zrobić. W ten sposób tylko pogłębiasz jego niechęć do futbolu i sportu. Może piłkarskiego bakcyla złapie dopiero za kilka lat? A zresztą, jeśli nie - trudno. Przecież nie każdy musi być piłkarzem.

Praktycznie wszystkie najmłodsze grupy wiekowe są koedukacyjne. Oswajać się z piłką mogą zatem zarówno chłopcy, jak i dziewczynki. Dopiero w wieku nastoletnim dziewczyny chcące kontynuować przygodę z futbolem przenoszą się do klubów lub akademii typowo kobiecych. Ale - i tu dobra wiadomość - ich też pojawia się coraz więcej. W tym tekście piszemy o „zawodnikach” czy „piłkarzach”, ale kobiecy futbol rośnie w siłę i właściwie w każdym miejscu wyrazy te można by zastąpić ich żeńskimi formami.

Piłka nożna: jak wyglądają treningi dla najmłodszych?

W wieku przedszkolnym zaczynają się luźne treningi typowo piłkarskie. Oczywiście większość ćwiczeń nadal prowadzona jest w formie zabawy, ale pojawiają się trochę poważniejsze elementy - strzały, dryblingi, gierki treningowe. Najzdolniejsze dzieci zaczynają wyróżniać się na tle rówieśników, jednak jeśli twoja pociecha nie należy do tej grupy, nie ma czym się przejmować. Jest jeszcze zdecydowanie za wcześnie, żeby stwierdzać, że ktoś nie nadaje się do piłki.

Mały przełom przychodzi w okolicach drugiej lub trzeciej klasy szkoły podstawowej. Treningi są już całkiem zaawansowane - obok zabawy i techniki, pojawiają się pierwsze elementy taktyczne. Zaczyna też zwracać się uwagę na przygotowanie motoryczne - trenerzy wprowadzają lekkie treningi biegowe, nawet wytrzymałościowe. Powoli klaruje się, kto ma predyspozycje do gry na określonej pozycji. Drużyny uczestniczą już w rozgrywkach ligowych lub przynajmniej turniejach, mają więc okazję sprawdzić się na tle rówieśników.

Następne trzy, cztery lata to okres przejścia z etapu zabawy do etapu właściwego szkolenia. Ci, którzy na treningi chodzili dla zabicia czasu albo żeby trochę się poruszać, w większości dali już sobie spokój z trenowaniem. Oczywiście nie jest tak, że wszyscy, którzy na tym etapie jeszcze trenują, za kilka lat podpiszą profesjonalne kontrakty. Wręcz przeciwnie - taka przyszłość czeka nie więcej niż kilka proc. z nich. Jest to jednak moment, w którym dokonał się pierwszy przesiew, a na „placu boju” (to określenie użyte z przymrużeniem oka, dziecięcego futbolu nie należy postrzegać w kategorii rywalizacji) została mniej więcej połowa kandydatów.

Przedział wiekowy 10-13 lat to okres, kiedy u młodych zawodników powinna powoli kształtować się mentalność i świadomość sportowca. Oprócz zajęć w klubie, warto pomyśleć o indywidualnych treningach na orliku. W tym wieku można wdrażać pewne elementy siłowe, czyli ćwiczenia z wykorzystaniem ciężaru własnego ciała - pompki, brzuszki, podciąganie (ale nie siłownię!). Rozgrywki ligowe przenoszą się na pełnowymiarowe boiska. Na najlepszych czekają powołania do kadr wojewódzkich.

Piłka nożna: Kiedy podjąć decyzję o profesjonalnych treningach?

Nie ma co ukrywać - w wieku trzynastu czy czternastu lat widać już mniej więcej, kto jakim dysponuje potencjałem. Oczywiście wiele może się jeszcze pozmieniać. Uzdolnieni, ale leniwi przez swoje podejście mogą zmarnować swój talent, z kolei mniej utalentowani, ale pracowici wcale nie są skazani na porażkę. Trzeba też wziąć poprawkę na różne tempo rozwoju nastolatków - różnica we wzroście czy kilogramach potrafi być w tym okresie ogromna.

Piłka piętnasto- czy szesnastolatków nie różni się już za wiele od futbolu seniorskiego. Większość zawodników nie jest co prawda jeszcze przygotowana do gry z dorosłymi, ale sam trening wygląda już właściwie tak samo. Katowana godzinami taktyka, pierwsze zajęcia na siłowni, ciężkie interwały - jeśli ktoś przetrwał okres dziecięcy i powoli szykuje się do wejścia do seniorskiej piłki, musi być gotowy na coraz wyższe obciążenia. Zawodnicy w tym wieku powinni też pracować nad sobą we własnym zakresie. Samodzielne treningi biegowe czy siłowe, a także doskonalenie techniki na domowym podwórku lub pobliskim orliku powinny być już nawykiem.

W okolicach osiemnastego roku życia gracze kończą przygodę z juniorskim futbolem i przechodzą do piłki seniorskiej. Często po ukończeniu wieku juniora zawodnicy trafiają do niższy, praktycznie amatorskich, lig. Wiadomo, lepiej od razu pójść gdzieś wyżej, ale to jeszcze nie wyrok. Zdarza się, że piłkarz, który koło dwudziestki gra w okręgówce, za kilka lat trafia do ekstraklasy. Najlepszy przykład z polskiego podwórka to Sylwester Patejuk. Były zawodnik Śląska Wrocław w ekstraklasie zadebiutował tuż przed trzydziestymi urodzinami. Mając 25 lat kopanie w niższych ligach łączył z pracą w zakładzie samochodowym. Tymczasem kilka lat później zasilił szeregi ówczesnego mistrza kraju. Można? Można!

Przejście wszystkich etapów opisanej ścieżki nie jest rzecz jasna koniecznością. Niektórzy zawodnicy na pierwszy trening trafiają w wieku dziesięciu lat albo i później. Jasne, dobrze jest zacząć oswajać się z otoczką profesjonalizmu już wcześniej, ale w takim wieku stratę nawet kilku lat treningu da się szybko nadrobić. Tym bardziej, że nietrenujący też mają kontakt z futbolem, tyle że na WF-ie czy orliku.

A czy da się rozpocząć przygodę z piłką w wieku seniorskim? Cóż, nie ukrywajmy: jeśli masz dwadzieścia kilka lat i nigdy nie trenowałeś w żadnym klubie, reprezentanta czy gracza ekstraklasy raczej już z ciebie nie będzie. Ale nic straconego. W B klasie jest wiele drużyn, które chętnie przyjmują zawodników bez wielkiego doświadczenia. Trzeba tylko prezentować jako taki poziom, ale wymagania co do tego naprawdę nie są wysokie. Nie będzie to może profesjonalizm pełną gębą, ale nadal mowa o grze w oficjalnych rozgrywkach, na pełnowymiarowych boiskach z sędziami. A jeżeli okaże się, że radzisz sobie dobrze i robisz postępy, kto wie, może z czasem trafisz gdzieś wyżej?

CZYTAJ: Powrót na piłkarskie trybuny. W których krajach kibice wrócili lub niedługo wrócą na stadiony?

ZOBACZ TEŻ: Conor McGregor ogłosił zakończenie kariery. Który to już raz?

ELLE MAN POLECA: Jan Bednarek dla ELLE MAN: Przerwa pozwoliła mi popracować nad moimi słabszymi stronami. Czuję się lepszym graczem [WIDEO]