Śmierć Włady Dziuby poruszyła branżę mody. Sądzono, że 14-letnia modelka zmarła w wyniku przepracowania i wycieńczenia. Dziewczyna była w Chinach na trzymiesięcznym kontrakcie, podczas którego miała pracować tylko trzy godziny w tygodniu. W rzeczywistości było zupełnie inaczej. Według oficjalnej wersji rosyjska modelka zapadła w śpiączkę po 13-godzinnym (!) pokazie zorganizowanym w Szanghaju. Po dwóch dniach niestety zmarła.

Dziś pojawiły się nowe informacje, które są zwrotem w sprawie rosyjskiej modelki. The Siberian Times donosi, że Włada Dziba mogła zostać otruta. Przed pokazem dziewczyna skarżyła się na silne bóle brzucha i głowy. Teraz lekarze wykryli w jej ciele biologiczną truciznę. Włada miała też uszkodzone narządy wewnętrzne: wątrobę i nerkę. Nie wiadomo, jak trucizna dostała się do organizmu nastolatki. Modelka mogła coś zjeść, wypić albo zostać ukąszona przez jadowitego owada. Nie wyklucza się też udziału osoby trzeciej. Rosyjscy śledczy czekają na wyniki szczegółowej sekcji zwłok. 

Śmierć 14-letniej modelki wywołała wielką dyskusję na temat standardów panujących na castingach i pokazach mody. Niektóre międzynarodowe magazyny podpisały wspólne zobowiązanie, że nie będą zatrudniać dziewczyn, które nie mają ukończonych 16 lat. W 2007 roku British Fashion Council wprowadziło ograniczenia dotyczące wagi modelek oraz przepis zabraniający nastolatkom udziału w pokazach mody. W USA niepełnoletnie dziewczyny nie mogą prezentować kolekcji dla dorosłych odbiorców.