Na ulicy codziennie mijam gładkie, opalone nogi w miniszortach. Piękne! Tylko czy posmarowane filtrem?

Nie mam fioła na punkcie ochrony przeciwsłonecznej, ale liczba nowych pieprzyków, które dostrzegam każdego lata na własnym ciele, uświadamia mi, jak jest ona ważna. W końcu najciemniejszą stroną słońca wcale nie jest opalenizna, ale czerniak, czyli mówiąc wprost – rak skóry, który u kobiet pojawia się najczęściej na udach. Jak powstaje? Niewinny pieprzyk pod wpływem słońca zmienia się w złośliwe znamię. Co gorsza, ty nawet tego nie zauważasz. Przecież nie analizujesz codziennie swojego ciała pod mikroskopem. A jeśli nawet, to prędzej zauważysz nową zmarszczkę wokół oczu niż znamię. Tym bardziej że te złe najczęściej pojawiają się w miejscach, których nie podziwiasz przed lustrem i do których często wcale nie dociera szkodliwe promieniowanie słoneczne. Za uszami, między palcami stóp, w pachwinach, na głowie. Co prawda, niektóre z nas są genetycznie bardziej narażone na czerniaka, inne mniej, jednak żadnej z nas nie zwalnia to z samokontroli. Ja robię ją nawet u fryzjera. Kiedy tylko farbuję lub podcinam włosy, proszę go o raport na temat stanu moich pieprzyków na głowie. Wszystkie inne po wakacjach wnikliwie badam metodą od A do E. Jeśli choć jeden jest asymetryczny (asymmetry), ma niewyraźne granice (border), zmienił barwę (colour), zwiększył średnicę (diameter) albo stał się bardziej wypukły (elevation), biegnę do dermatologa, by zbadał je pod dermatoskopem i wydał werdykt: wyciąć lub nie wyciąć. Czerniak jest sprytny. Nie swędzi, nie boli, nie daje żadnych wyraźnych objawów. Dlatego tak łatwo go przeoczyć. Jedyne wyjście to mieć go pod okiem. Najlepiej lekarza, badając u niego pieprzyki raz na rok. Szczególnie jeśli masz wrażliwą skórę, jasną karnację i genetyczną tendencję do znamion. Latem warto ograniczać słońce, wybierać filtr SPF minimum 50 i nie żałując go, obficie smarować nim każdy najmniejszy pieprzyk.

Elle kocha zapachy na gorąco!
1. CK ONE SUMMER, CALVIN KLEIN, 189 zł/100 ml Pyszny, energetyczny i orzeźwiający koktajl mięty, ogórka, kwiatu lotosu, rumu i drzewa sandałowego...
2. IN BATEAU POUR CAPRI EAU D’ITALIE, 465 zł/100 ml (galilu.pl). Lekki, a zarazem elegancki. I najbardziej włoski zapach tego lata z nutą peonii, róży i drzewa cedrowego.
3. NEROLI PORTOFINO TOM FORD, 670 zł/50 ml (Douglas, CH Arkadia). Pierwsze wrażenie? Chłodny prysznic i marsylskie mydło. To zapach czystości i świeżości, który definiuje lawenda.

TEKST: MARTA RUDOWICZ

Źródło: magazyn ELLE