Ile czasu można nosić (z własnej woli) wełnianą czapkę latem? I bujną brodę? Na pewno niedługo, dlatego powoli żegnamy erę hipsterów. Tak jak zastanawiamy się, co przyjdzie po boomie na food trucki z burgerami, tak i zachodzimy w głowę, w co przemieni się moda na hipsterów. W końcu świat znalazł odpowiedź – styl normcore. To on opanowuje ulice.
Jak podaje Wikipedia „normocore” to „unisex fashion trend", a samo słowo jest połączeniem wyrazów: normal i hardcore. Za autora nawzy podaje się grupę prognozującą trendy, K-Hole. Według niej normcore to przywilej nieokreślania jak chce się być postrzeganym przez społeczeństwo. Niektórzy normcore nazywają nawet antystylem i manifestem autentyczności. Czyżby odwieczne pytanie „mieć czy być?” w tym sezonie stanowczo zostało przekierowane w kierunku „być”?! Normalsi, bo tak przyjęło się mówić na miłośników tego niewyszukanego stylu, wierni są prostej zasadzie, że niemodnie jest być modnym.
Normcore, ilustracja Agata Wojtczak |
Po okresie zachwytu nad logotypami, czy włoskim przepychem na wybiegach, nawet projektanci postanowili odwrócić stery w kierunku normalności. Teraz ona jest w cenie. W czasach, kiedy kobiety przyzwyczaiły się do wysokich szpilek (odejmujących optycznie kilogramów), sukienek z dopasowaną talią (odejmujących optycznie centymetrów) i starannego makijażu (odejmującego optycznie lat) nie tak łatwo przestawić się w stronę normcore. Największym snobizmem jest teraz pozwolenie sobie na naturalność i luz.
Normcore, ilustracja Agata Wojtczak |
Biały t-shirt, sprane dżinsy i sneakersy albo klapki. Do tego koniecznie czapka z daszkiem i okulary kujonki. Brzmi jak strój informatyka albo nerda z pierwszej klasowej ławki? Dokładnie tak. Ikonami stylu normcore stały się looki liderów z branży informatyczno-technicznej. Nieżyjący już Steve Jobs, założyciel marki Apple, albo Mark Zuckerberg (twórca Facebooka) wymyślili w swoim życiu wiele rzeczy, ale pewnie nigdy nie przeszło im przez myśl, że ich „stylizacje” staną się wyznacznikami najgorętszych trendów.
Normcore, siostry olsen, fot. Instagram.com/ashleyolsen_ |
Styl normcore podłapały także siostry Olsen, Gwyneth Paltrow i modelka Freja Beha Erichsen. Gwiazdy coraz chętniej pokazują się bez makijażu, a blogerki lansują kontrowersyjne birkenstocki. I chociaż klapki na swoich pokazach zaprezentował między innymi francuski dom mody Chloé, większość osób nadal krzywi się na ich widok.
Normcore, siostry olsen, fot. Instagram.com/jemerced |
Normcore, Acne Resort 2015, fot. Imaxtree |
Styl normcore „podziwialiśmy” także w dość szokującej kolekcji Acne Resort 2015 z modelkami bez makijażu i włosami, które wyglądają jakby nie były myte przynajmniej od tygodnia. Po zaobserwowaniu wielkiego zainteresowania basicowymi ubraniami z lat 90. na eBay’u, właściciele Calvin Klein Jeans postanowili wypuścić kolekcję odświeżonych klasyków z dawnych lat. Szare bluzy, ogrodniczki i t-shirty i reklamująca je naturalna młodziutka siostra Kate Moss – to styl normalsów w wersji „posh”.
Normcore, kampania Calvin Klein Jeans, fot. Michael Avedon |
Normcore, ilustracja Agata Wojtczak |
Normocore to jednocześnie styl i jego brak. Ta dwuznaczność, jak się prognozuje na świecie, ma nas doprowadzić w przyszłości do unifikacji. Jeśli przestajemy chcieć się wyróżniać, to czy nastanie kiedyś czas, kiedy wszyscy będą wyglądać tak samo?
Normcore – jak się ubrać w tylu?
Dżinsy Mango, trampki Converse/sklep ELLE.pl, sukienka, okulary i koszyla Topshop, t-shirt Zara, buty Birkenstock/ sklep ELLE.pl, torba River Island, kolaż ELLE.pl |
Nie ma nic prostszego, niż ubrać się w zgodzie z wytycznymi normcore. Oprócz dystansu do siebie i braku kompleksów, wystarczy zaopatrzyć się w stertę podobnych prostych białych t-shirtów, wyciągnąć z szafy stare dżinsy (najlepiej te z lat 90. lub w klimacie tych, które nosili bohaterowie serialu „Beverly Hills, 90210”), kupić birkenstocki albo w wersji oszczędnej: klapki na basen. Uwaga! można je nosić w towarzystwie skarpetek i voilà stylizacja gotowa.
Normcore, fot. Instagram.com/ewelinagralak |
Normalsi kochają dżins w (prawie) każdej formie: oversize'owe kurtki, męskie kamizelki, koszule i spodnie. Golf i białe sneakersy to także elementy, po których można poznać prawdziwego wyznawcę stylu normcore. Jeśli koniecznie musisz założyć coś do tego prostego zestawu, wystarczy zarzucić na ramię plecak, albo torbę-worek, a na głowę – czapkę z daszkiem. Włosy najlepiej związać w kucyk, a o makijażu w ogóle zapomnieć.
Tekst i ilustracje Agata Wojtczak