W ostatnim czasie da się zauważyć, że niektórzy panowie trochę zbuntowali się przeciwko zakładaniu krawata. Podczas gdy w latach 80. ten element był symbolem statusu, to dziś często porzuca się go na korzyść bardziej stonowanego i luźnego noszenia się. Dobrym przykładem są ostatnie kreacje Ryana Goslinga, Austina Butlera czy Ramiego Maleka, w których zabrakło miejsca dla krawatu. Oczywiście zachodnia prasa wymyśliła już na to termin – „air tie”.

ZOBACZ TEŻ: Harry Styles udowadnia, że męski manicure zostanie z nami na dłużej. I ten look! [LONDON STREETWEAR]

Jednak krawat nigdzie sobie nie pójdzie, bowiem ludzie jak Harry Styles udowadniają nam, że można go nosić w sposób, który oddaje jego siłę. Muzyk pojawił się ostatnio w Today Show w Nowym Jorku, gdzie dał krótki występ. Styles nie mógł nie skorzystać z okazji, by się odpowiednio wystroić do wydarzenia.

Pojawił się w kreacji od Gucci zdominowanej przez pastelowe kolory. Składający się z różowej wersji dwurzędowego blezera z klapami ostrymi, który widzieliśmy na pokazie kolekcji marki wiosna/lato 2020, koszuli w odcieniu kobaltowym i szerokich spodni w śliwkowym kolorze, cały wygląd jest typową dla tego muzyka próbą odtworzenia stylu z lat 70. Nowością było jednak dodanie czarno-białego krawatu w groszki. Nasuwa to skojarzenie z niezwykle kolorowym wyglądem, jaki prezentował w latach 1974-1975 David Bowie.

Co więcej, mamy tu jeszcze coś z niezwykłego połączenia elementów, bowiem krawat spina się z designem gitary akustycznej muzyka, który zawiera gwiazdy przypominające groszek. Brytyjczyk i jego stylista Harry Lambert jak widać myślą o wszystkim. I słusznie – to najlepszy moment dla Stylesa, aby eksperymentować z modą.