Festiwal w Wenecji dobiegł końca, nie milkną jednak pofestiwalowe dyskusje, dotyczące zarówno zwycięskiego filmu "Roma", jak i zjawiskowych sukien. Jak echo Festiwalu w Cannes powraca też temat swoistej "nierówności płciowej", która przejawia się nierówną reprezentacją mężczyzn i kobiet wśród zakwalifikowanych twórców do konkursu głównego. Choć Nagrodę Specjalną Jury otrzymała Jennifer Kent, niekwestionowanym zwycięzcą tegorocznej edycji został Alfonso Cuarón, jego dzieło podbiło serca komisji. Czarno-biały film, dla którego inspiracją było dzieciństwo meksykańskiego reżysera, pretenduje do miana najbardziej osobistego w jego karierze.

W tonacji "total black look" zaprezentowała się też Naomi Watts, która na galę zamknięcia Festiwalu wybrała kreację od Valentino. Stylizację aktorka uzupełniła okazałymi pierścieniami i delikatnymi kolczykami. Największą ozdobą sukni był jednak barwny motyl zdobiący jej dekolt. Cała kreacja wykonana została z czarnego tiulu, który dawał wrażenie lekkości i pewnego „rozedrgania” sukni, na myśl przywodzące właśnie motyle skrzydła. Podobne motywy nie są aktorce obce. Dwa lata wcześnie, podczas 73. Festiwalu w Wenecji zaprezentowała się w sukni haute couture Elie Saab przyozdobioną wyhaftowanymi ptakami.

Motyl to symbol ulotnego piękna. Jednak w przypadku Naomi Watts piękno to kwestia nieprzemijająca.

Getty Images