„Batman” (1989) i „Powrót Batmana” (1992) to bez wątpienia jedne z najlepszych filmów opartych na postaciach komiksowych. Spektakle Tima Burtona do dziś zachwycają swoim klimatem i stroną wizualną. Wśród najmocniejszych punktów tych obrazów od zawsze był Michael Keaton, który z powodzeniem wcielił się w Bruce’a Wayne’a/Batmana. Dla wielu widzów jest on nawet najlepszym ekranowym Człowiekiem Nietoperzem w historii.

Teraz okazuje się, że aktor może powrócić do swojej dawnej roli. To wszystko za sprawą nadchodzących filmów Warner Bros.: „The Flash” z Ezrą Millerem i „Batgirl”. W żadnych z nich Keaton nie odgrywałby głównej roli, ale najprawdopodobniej jego historia ma być kontynuacją losów ukazanych w produkcjach Tima Burtona. Nie będzie ona w żaden sposób powiązana też z filmem „The Batman” Matta Reevesa, gdzie w tytułowego bohatera wciela się Robert Pattinson. Tego typu niepowiązanie projekty to nic nowego w Hollywood.

Według źródeł „The Hollywood Reporter” rola Keatona ma przypominać tą, którą ma Samuel Jackson jako Nick Fury w Kinowym Uniwersum Marvela – kogoś w rodzaju mentora lub osoby pociągającej za sznurki.

Wspomniany wyżej „The Flash” zostanie nakręcony przez Andy’ego Mischiettiego, który ma na koncie obie części „To” na podstawie powieści Stephena Kinga. Jeśli Keaton wynegocjuje swój kontrakt, a zapewne tak się stanie, to przynajmniej dwa filmy od Warner Bros. zapowiadają się naprawdę ciekawie.

ELLE MAN POLECA: „The Batman”: padł pierwszy klaps na planie. Co wiemy o filmie? [OBSADA, PREMIERA]

ZOBACZ: Te buty musi mieć każdy batmanomaniak! Tak Converse świętuje 80. urodziny Batmana

CZYTAJ: Robert Pattinson to współczesny elegant. Zobacz jego najlepsze stylizacje [GALERIA]