Przygotowanie ciasta bez pozostawienia mu czasu do odpoczynku to największy błąd. Pizza potrzebuje cierpliwości, tak samo jak chleb. Dzisiaj zaproponuję Wam przepis na ciasto, które idealnie sprawdzi się wśród osób, którym nie chce się go wyrabiać lub nie mają robota kuchennego. Czyli w sumie każdemu się przyda.

Włoskie ciasto do pizzy – składniki

  • 1 kg mąki z dużą zawartością białka (12 g na 100 g mąki i więcej)
  • 750 g wody
  • 40 g oliwy extra vergine
  • 25 g soli
  • 5 g droższy suchych lub 15 g świeżych

Włoskie ciasto do pizzy – przygotowanie

Wrzucić wszystkie składniki do jednej miski i wymieszaj bez wyrabiania ciasta. W momencie, w którym się połączą, przykryj miskę folią i odstaw na 30 minut. Po tym czasie zmocz ręce wodą i złóż ciasto tak jak pudełko - rozciągamy i składamy z 4 stron. Odkładamy na kolejne 30 minut. Czynność tę powtarzamy od 4 do 6 razy do momentu, aż ciasto będzie gładkie.

Tak przygotowaną masę wkładamy z powrotem do miski, przykrywamy folią i odkładamy do lodówki na 24 godziny. Jeżeli mamy więcej czasu to nawet na 48 godzin. Po tym czasie wyciągamy ciasto, kroimy na cztery części i z każdego kawałka znów robimy wyżej opisane pudełko. Wkładamy każdy placek do osobnej miski lub brytwanki, przykrywamy folią. Czekamy kolejne 2-4 godziny.

Wreszcie ciasto jest gotowe do rozłożenia. Możemy je ułożyć w formę okrągłą lub prostokątną. Dodajemy ulubione składniki i wkładamy do piekarnika rozgrzanego do maksimum.

Forma pizzą powinna być położona najpierw na samym dole pieca na 5-6 minut, a potem na środkowej na kolejna 6-7 minut. Jeżeli nakładamy składniki takie jak mozzarella lub inne świeże produkty, które łatwo mogą się przypalić, najlepiej dołożyć ja na drugim etapie pieczenia. Po rozłożeniu ciasta, smarujemy je sosem pomidorowym, pieczemy, a po 5 minutach dokładamy mozarellę i pieczemy kolejne 6 minut w środku pieca.

W kwestii dodatków pozostawiam Wam wolną rękę. Miejcie jednak w pamięci powiedzenie, że za każdym razem kiedy dodajecie ananasa do pizzy, we Włoszech może umierać jedna babcia.

Smacznego!

Przepis przygotował dla was Matteo Brunetti, z urodzenia Włoch z polskim, romantycznym sercem. Finalista 6. edycji programu Masterchef w TVN. W programie tym finalnie znalazł się w najlepszej czwórce uczestników, a Australię opuszczał z tarczą, po ugotowaniu arcytrudnego dania autorstwa cenionego chefa z Sydney – Guillaume Brahimi. Miłośnik kuchni włoskiej, nie tylko w jej tradycyjnym wydaniu. Absolwent ekonomii na Università degli Studi di Roma Tor Vergata w Rzymie, licencjonowany pilot dronów, zagorzały fan piłki nożnej. Jego przepisy znajdziecie na stronie matteobrunetti.pl oraz na jego social mediach: Facebooku i Instagramie

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez MATTEO BRUNETTI (@matteo.brunetti.real) Kwi 6, 2020 o 8:20 PDT