Anna i Szczepan wiodą życie, którego mogłaby im pozazdrościć niejedna polska rodzina. Są małżeństwem z wieloletnim stażem, mają dwóch wspaniałych synów. Uchodzą za postępowych i bardzo liberalnych rodziców, utrzymujących z dziećmi przyjacielskie relacje. Pewnego dnia podczas ważnej uroczystości tę idyllę burzy wiadomość o pobiciu przez ich syna czarnoskórego kolegi. Nagle na jaw wychodzą skrywane od lat sekrety – dawne romanse, niespełnione ambicje, które dotąd zamiatano pod dywan, wybrzmiewają ze zdwojoną siłą. „Inteligenci” w reżyserii Wojciecha Malajkata to adaptacja sztuki Marka Modzelewskiego. Autor opowiadając historie jednej rodziny, odwołuje się do uniwersalnych wartości, bliskich każdemu z nas. Pyta o podziały społeczne, walkę o wpływy, konflikty małżeńskie, wypalenie w związku. Czy miłość to po latach tylko przywiązanie? Liberalny to zawsze otwarty na inność? Modzelewski przyjmuje postawę rozumiejącą – nie ocenia, a trudne, bolesne momenty rozbraja typowym dla siebie poczuciem humoru. W obsadzie gwiazdy, m.in. Iza Kuna czy Agata Kulesza.

Specjalnie dla redakcji ELLE Marek Modzelewski opowiada o swojej najnowszej sztuce w adaptacji Wojciecha Malajkata. 

Jaką historię opowiadasz w „Inteligentach”?
To historia, która dzieje się w tak zwanej inteligenckiej rodzinie. Takiej, w której rozmawia się o wszystkim. W której nie ma tematów tabu. W której czyta się książki, pisze artykuły. W której wychowuje się dzieci na myślących, tolerancyjnych ludzi. I nagle, pewnego dnia,
okazuje się, że jedno z dzieci robi coś strasznego. Coś, co jest całkowicie wbrew zasadom, które przez lata wpajali mu rodzice… Ten dzień wywraca dotychczasowe życie całej rodziny do góry nogami.

To także opowieść o rodzinie, w której każdy ma inne poglądy…
Siostry, Anna (Iza Kuna) i Bożena (Agata Kulesza), są swoimi całkowitymi przeciwieństwami. Inaczej myślą, inaczej żyją, inaczej głosują… Takich rodzin jest wiele. To także sztuka o rodzinie, w której jej członkowie posługują się utartymi kodami, stereotypami, etykietami. W której te wszystkie rzeczy zastępują prawdziwą rozmowę i dialog. Są sztandarem, który zbyt łatwo się wywiesza. Albo tarczą, za którą zbyt łatwo się chowa. I zza której się strzela…

Ważnym motywem są relacje dorosłych z rodzicami.
To sztuka o tym, co mamy do przekazania swoim dzieciom. Czego chcemy ich nauczyć. One bezbłędnie wyczuwają każdy fałsz, każdą pozę, każdą skrajność. Pytają nas, co naprawdę kryje się za naszymi hasłami i frazesami. Żyją w świecie, w którym mają praktycznie nieograniczoną wolność i nieograniczone możliwości. Ale chcą wiedzieć, gdzie jest prawda. I niestety, czasami pozwalają, żeby ktoś wziął ich za rękę i pokazał, gdzie ta „prawda” leży.

Kim jest Anna, sceniczna żona Wojciecha Malajkata?
To feministka, intelektualistka. Kobieta wyzwolona. Ateistka. Uczestniczy we wszelkich społecznych akcjach, także w Czarnym Proteście. Na każdy temat ma jasno wyrobione zdanie. Jest redaktorką w wydawnictwie. Uczy swoje dzieci, żeby nie bały się myśleć i iść własną drogą. Jest w tym niezłomna i stanowcza. Nie znosi sprzeciwu. Wolność ponad wszystko.

Czy należy rozmawiać o polityce przy rodzinnym stole?
Należy rozmawiać o wszystkim, co jest ważne. Co kształtuje nasze codzienne życie. Co zmusza nas do myślenia. Ale rozmawiać w taki sposób, żeby słyszeć innych. Nie wywieszać sztandarów. Nie strzelać hasłami jak z karabinu. Umieć przyznać, że rzeczy rzadko są białe
albo czarne. Najczęściej są szare.

Twórcy „Inteligentów” zwracają uwagę na świat pełen etykiet. Jak zatem wewnątrz rodziny zachować swoją tożsamość światopoglądową i nie oddalić się od siebie? 
Nie wiem. Czasami to bardzo trudne. Czasami wręcz niemożliwe. Są dzisiaj w Polsce tematy, które dzielą. Być może dlatego, że jako społeczeństwo nie potrafiliśmy nigdy otwarcie o nich rozmawiać. Kościół, nadużycia seksualne, homoseksualizm, aborcja, antysemityzm… Trudno nie oddalić się od kogoś bliskiego, kto nagle stwierdzi, że homoseksualizm to choroba. Albo że „ciapatych” i czarnych trzeba by tak naprawdę kulturalnie, acz stanowczo wyprosić z naszego pięknego, katolickiego kraju.

Czym Twoim zdaniem jest inteligencki dom?
Dawne podziały się zacierają. Dom inteligencki, dom robotniczy, dom chłopski… Dzisiaj coraz więcej osób zdobywa wyższe wykształcenie więc w pewnym sensie stają się inteligentami. Dla mnie inteligencki dom to książka. Obraz. Muzyka. Język… To stan umysłu. Sposób
myślenia. Poczucie humoru. To o czym rozmawiasz przy stole. Jak postrzegasz świat, siebie,
innych… To tradycja. Trudno to zbudować przez jedno pokolenie.

scena Spektaklove
Mała Warszawa, ul. Otwocka 14

17 września, godz. 19.00 - PREMIERA
18, 19, 24, 25 i 26 września
7, 10, 25 października
5 i 6 listopada
12, 17, 18 i 19 grudnia