"Teatr mój widzę ogromny" zdaje się mówić Łukasz Jemioł. I w hali na Służewcu z okazji jubileuszowego pokazu wiesza karminową, drapowaną kurtynę, zaprasza ponad 1200 gości, a na stumetrowy wybieg wypuszcza 50 znanych modelek i modeli w 70 sylwetkach z najnowszej kolekcji. Marka projektanta ma już 10 lat. I jest "polish dream" na naszym rynku mody. Łukasz przez dekadę przeszedł drogę od ASP w Łodzi, przez Fashion Week Poland (któremu jako jeden z nielicznych pozostał wierny) aż do warszawskich pokazów produkowanych z rozmachem dzięki sprawnie pozyskiwanym sponsorom. Łukasz Jemioł to teraz pożądane przez gwiazdy i aspirujące klientki sukienki i płaszcze z kolekcji Premium, rozwijająca się sieć butików, gdzie najlepiej sprzedaje się basic i szereg biznesowych współpracy (wystarczy wspomnieć kolekcję dla dzieci dla Limango czy ostatnie torby do laptopów Dell). Jest więc co świętować - wczoraj, gdy Magda Gessler kroiła z projektantem ogromny tort, jeszcze większy jego kawałek on sam po raz kolejny wykrawał z rynku. Nowa kolekcja wzbudza pożądanie i nie mogły tego ukryć wierne klientki usadzone w pierwszych rzędach.

Łukasz Jemioł Premium jesień-zima 2015/2016 to wypadkowa inspiracji trendami obecnymi na europejskich tygodniach mody i charakterystycznego stylu projektanta zakochanego nadal w miękkich kożuchach, powłóczystych jedwabiach i w malarskiej kolorystyce uzupełniającej faworyzowaną czerń (tym razem do chmurnej palety dołączają azjatycki róż, odcienie złota i wina). Całość jest dekadencka i pachnie orientem (także dosłownie - podczas pokazu rozpylono aromat paczuli). Zachwyciły miękkie płaszcze, welurowe bluzki, futra, opadające z ramion swetry, plisowane misternie spódniczki i płynące po wybiegu ogony sukien stworzonych dla heroin zakochanych w stylu boho. Wszystko zyskało jeszcze na wartości stylizacyjnie - elementy kolekcji zestawiła po mistrzowsku Agnieszka Ścibior.

Łukasz nigdy wcześniej nie pokazał takiej wirtuozerii w detalach - talie związał modelkom jedwabnymi sznurami z orientalnymi chwostami, gorsety teatralnie zasznurował, a tkaniny kazał ręcznie nabić koralikami i metalowymi dekorami prosto z indyjskich fabryk. Materiały sprowadził zaś z Hiszpanii, Włoch i Indii.

W kolekcji Premium Jemioł znalazł miejsce także dla męskich sylwetek. Modele założyli mięsiste golfy, szlachetne bombery, swetry z połami i kożuchy a pod ręką nieśli torby na laptopy stworzone we współpracy komercyjnej projektanta z marką Dell. Męskie looki nie skradły show tym kobiecym. A te zostały zaprezentowane przez wiodące nazwiska w polskim modelingu pokazowym. W zastępie Jemioła wyszły m.in. Emilia Nawarecka, Kamila Szczawińska, Renata Kaczoruk, Renata Kurczab, Charlotte Tomaszewska i Kasia Knioła

Wczoraj na Służewcu zobaczyliśmy więc 100% Łukasza Jemioła - kolekcję totalnie w jego estetyce, piękną autorską paletę kolorystyczną, zaplanowaną z rozmachem oprawę pokazu i wiele logotypów sponsorów. Nad głowami gości unosiły się setki telefonów, za pomocą których show trafiło na najpopularniejsze kanały społecznościowe. Snapchaty i Instagramy rozgrzały się do czerwoności. W pierwszym rzędzie usiadło 250 osób - to także z myślą o relacjach w social media. Łukasz wie, co robi i potrafi wykorzystać wszystkie dostępne narzędzia promocyjne. A ta kolekcja warta jest promocji - szerujcie więc nasze zdjęcia z galerii. Zobaczycie na nich wszystkie sylwetki z pokazu >>

***

Podczas pokazu Łukasza Jemioła z naszymi użytkownikami świętowaliśmy 3. urodziny ELLE.pl - już wkrótce relacja!

3. urodziny redakcji ELLE.pl