W ostatnich tygodniach, domy mody Dior i Chanel przedstawiły swoje kolekcje Crusie 2015. Pierwszy wybrał nowojorski Brooklyn, drugi - futurystyczny i luksusowy Dubaj. W sobotę Louis Vuitton dołączył do tej grupy, pokazując swoją międzysezonową linię w Monako, tuż obok Pałacu Książęcego, oficjalnej rezydencji księcia Alberta II. To druga kolekcja francuskiego domu mody stworzona przez Nicolasa Ghesquière.

Przypomnijmy, że kolekcje Resort, w tym Crusie, to międzysezonowe linie, które pozwalają dyrektorom kreaytywnym wyrazić w pełni ich twórczy impuls. Pojawiają się w sprzedaży przed głównymi sezonami jesień-zima (mowa o Pre-Fall) i wiosna-lato, a ponadto stanowią niemal 70% biznesu ready-to-wear.

Kolekcja pokazana w Monako wydawała się być kontynuacją tej zaprezentowanej w marcu podczas Paryskiego Tygodnia Mody. Jednak linia Louis Vuitton Cruise 2015 jest bardziej zróżnicowana i spontaniczna. Wkrada się więcej zdobień, eklektycznych połączeń materiałów oraz kolorów. Zmysłowość łączy się tutaj z kunsztem krawieckim. Sylwetki uzupełniają się na zasadzie przeciwieństw, ale nie tracą ze swojej ponadczasowości. Pozostają ściśle związane z ideą stroju codziennego.

Louis Vuitton Cruise 2015, fot. serwis prasowy LV

Grają kolory, miksują się printy, tworząc barwne kolaże, a delikatne materiały zdobią wyszywane wzory drobnymi kryształkami. Intensywny róż idzie w parze ze swoim pastelowym odcieniem, pomarańcze łączą się z odcieniami żółtego, czerwieni oraz zieleni. Wkradają się również barwy niebieskiego, czerni i brązów. Paleta nawiązuje do stylu retro.

Sylwetki uzupełniają liczne akcesoria. Raz są to metaliczne paski z frędzlami, a innym razem sandały-gladiatorki (kończące się tuż pod kolanem). Pojawia się także szeroki wachlarz torebek Louis Vuitton, w tym The Petite Malle (która zyskała łańcuszek), a także Pinch, Twist i Mask bag.

Na uwagę zasługuje również aranżacja pokazu. Modelki idące w rytm dźwięków utworu "It's time to wake up 2023" francuskiego psycho-punkowego zespołu La Femme, stąpały po interaktywnej podłodze. Ekrany wyświetlały obrazy poruszającej się wody i niewielkich skał. Zdjęcia pochodzą z Korsyki i są autorstwa Ange Leccia.

Motyw wody znalazał swoje odzwierciedlenie także na ubraniach. Wzory koralowców zostały wyszyte na spódnicach midi, zdobiły także topy i krótkie sukienki. Odniesienie w kolekcji znalazły także Mistrzostwa Formuły 1. Tych inspiracji mogliśmy się doszukać w burgundowych skórzanych płaszczach, jerseyowych sukienkach z nadrukowanym motywem szachownicy zaczerpniętej prosto z flagi wyścigów, oraz charakterystycznych białych t-shirtach w cienkie czarne paski.

Zróżnicowana w sylwetki linia, zawierała sporo spodni z wysokim stanem, trapezowych spódnic i sukienek, a także sportowego stylu przejawiającego się m.in w bluzkach i koszulkach zapinanych na zamek. W linii Cruise 2015 znalazły się nawet cekinowe żakiety, delikatna koronka, która w różnych kolorach przewijała się na topach, spódnicach i sukienkach. Wkradły się dekolty w kształcie litery "V", a także subtelne i urocze falbanki. Nicolas Ghesquière wprowadził materiały z powabem bohemy, takie jak wzory paisley oraz geometryczne formy – okręgi, które przyjmowały postać ażurów. Nie zabrakło także zwierzęcych motywów, takich jak futra i skóra węża.  

Ponadto na wybiegu pojawiły się aż cztery Polki – Magda Jasek, Ola Rudnicka, Marta Płaczek oraz Maja Salamon. 

Kolekcja Louis Vuitton Cruise 2015, galeria >>>

Tekst: Kaja Dobrzańska