Okrągły rok pracy w trybie home office i nauki zdalnej uświadomił mi jak znaczną rolę w życiu codziennym pełni laptop, z którego korzystamy. Przez długi czas nie miałam wobec niego specjalnych wymagań, jednak kiedy wszystkie dotychczasowe obowiązki i w bardzo dużej mierze też przyjemności przeniosły się do strefy cyfrowej, zabrakło już miejsca na kompromisy. 

Już na samym początku intensywnego używania domowego sprzętu zauważyłam, że nic tak nie dezorganizuje pracy jak niewydajna bateria. W ciągu dnia zmieniam lokalizacje co najmniej kilkanaście razy- z salonu do kuchni, z kuchni do biura, z biura na kanapę, a z kanapy po kolejną kawę do kuchni, i tak w kółko. Wyświetlający się co chwilę komunikat o niskim poziomie baterii to informacja z kategorii tych bardziej stresujących, szczególnie, gdy jesteś w trakcie ważnej rozmowy wideo lub piszesz relację na żywo z pokazu. To nie wszystko. Do listy niewybaczalnych wad dołączył również za wolny procesor, który zdecydowanie nie wykazywał chęci współpracy, gdy trzeba było jednocześnie odpisywać na maile, pobierać foldery pełne zdjęć i śledzić najnowsze kolekcje. 

Zawiedziona jakością dotychczasowego sprzętu zdecydowałam, że najwyższa pora, by przetestować nowości na rynku elektronicznym. W ciągu ostatnich dni miałam okazję korzystać z najnowszego laptopa w portfolio marki Huawei. Nie ukrywam, że choć od samego początku miałam co do niego duże oczekiwania, to nie spodziewałam się, że już po pierwszych minutach użytkowania MateBook D 16 podniesie poprzeczkę tak wysoko. 

Po pierwszym uruchomieniu w oczy rzuca się wyjątkowo szeroki ekran, który w niespotykany dotąd sposób oddaje bardzo głęboką paletę barw. Szczerze przyznam, że do tej pory żaden laptop nie wywarł na mnie tak silnego pierwszego wrażenia, więc zaciekawiona tym fenomenem od razu sprawdziłam dokładną specyfikację. Po kilku minutach wszystko stało się jasne! Na straży niepowtarzalnych wrażeń wizualnych stoi 16-calowy wyświetlacz typu FullView (czyli taki otoczony ultracienkimi ramkami) i antyrefleksyjna powłoka. Takie połączenie docenią szczególnie wszyscy fani filmów i seriali -nawet ci najmłodsi. Sama przekonałam się, że ten nowy model od Huawei w błyskawicznym tempie stał się moim ulubionym narzędziem do wieczornych seansów, z powodzeniem zastępując w tej roli telewizor. Punkt dla MateBook D 16!

Po kilku godzinach intensywnych testów zauważyłam też, że w przeciwieństwie do sprzętu, z którego korzystałam dotychczas, MateBook D 16 nie wpłynął negatywnie na moje (i tak skłonne do przesuszania) oczy. Zastosowana w nim technologia redukuje emisję niebieskiego światła oraz efekt migotania ekranu, jednocześnie minimalizując zmęczenie oczu podczas dłuższego patrzenia w ekran urządzenia. To szczególnie ważne w przypadku fanów gier komputerowych, którym czas przed monitorem upływa w mgnieniu oka. 

Gdy przyszedł czas na domowe wędrówki z laptopem w ręku odkryłam dwie kolejne, superistotne cechy tego modelu. Po pierwsze jest bardzo lekki -pomimo zastosowania największego w ofercie Huawei 16-calowego ekranu waży tylko 1,74kg, a to wszystko za sprawą wykorzystanego do produkcji tego modelu aluminium (to jemu zawdzięczamy także minimalistyczny design). Ponadto może się pochwalić baterią, która obsługuje technologię szybkiego ładowania. Co to oznacza w praktyce? 15 minut komputera podłączonego do prądu to aż 2 godziny oglądania filmów w dowolnym miejscu, od kanapy po siedzenie pasażera w samochodzie. Robi wrażenie prawda? Te dwie funkcje przydadzą się nie tylko w domu, ale również ( a może nawet przede wszystkim) po powrocie do szkół i biur. To właśnie wtedy najbardziej docenimy jego niewielką wagę, która nie będzie stanowić zbędnego obciążenia torby do pracy czy plecaka dziecka. 

Co z procesorem? AMD RYZEN z serii 4000H to definicja multi-taskingu w informatycznym wydaniu. Doskonale radzi sobie z wszystkimi aplikacjami i programami niezbędnymi do pracy, nauki, czy rozrywki. Warto dodać też, że przycisk zasilania MateBook D 16 jest zintegrowany z czytnikiem linii papilarnych, dzięki czemu już jednym dotknięciem można włączyć laptopa i zalogować się jednocześnie. Uwielbiamy!

 

Wynik testu? Misja pt. "laptop idealny" zakończona sukcesem.