Ten film jest inny niż wszystkie pozostałe Wojciecha Smarzowskiego. Mniej w nim szarżowania i epatowania okrucieństwem, więcej akcentów postawionych na emocje bohaterów, relacje. Ona: młoda Polka. On: młody Ukrainiec. Zakochują się w sobie do szaleństwa, ale nie mogą ze sobą być, bo ojciec obiecuje ją sołtysowi. I ta transakcja jest ważniejsza niż miłość. A Zosia najważniejszą bohaterką filmu (świetnie zagrana przez Michalinę Łabacz). "Wołyń" to jedyna premiera w tym tygodniu, której nie można przegapić.

WOŁYŃ, reż.Wojciech Smarzowski, prod. Polska.

Fot.materiały prasowe