"Basic" to magiczne słowo, które ostatnio zapewniło wielu polskim projektantom opłacalność pracy nad kolekcjami. Łukasz Jemioł czy Mariusz Przybylski zarabiają na swoich młodszych liniach, sprzedając t-shirty, parki i prosto skrojone sukienki. Kiedy dotarły do nas plotki o tym, że za modę casualową weźmie się też Krzysztof Stróżyna, wiedzieliśmy, że w tym przypadku nie będzie mowy o utartych ścieżkach. Projektant rusza ze swoją nową marką KREIST, której oferta ma być wprawdzie do noszenia, ale jak czytamy w informacji prasowej, musi ekscytować jak haute couture. Te rzeczy naprawdę będzie można nosić na co dzień. Z tym że w każdej z nich za pozorną prostotą kryje się koncept, z którego Stróżyna jest znany (spójrzcie tylko na kurtkę z jeansowymi dredami czy wełniany, przeskalowany kapelusz). Nowa marka ma zarabiać - to pewne. Ale da też przestrzeń specyficficznej estetyce Krzysztofa, którą szlifował nie tylko w salach Central St. Martins, ale też na londyńskich ulicach.

W galerii znajdziecie pierwszą kampanię marki "KREIST", a poniżej odpowiedzi na kilka pytań, które zadaliśmy Krzyśkowi Stróżynie.

ELLE: Co się stało z Twoją poprzednią marką - "Krystof"?

Krzysztof Stróżyna: Istnieje, ale marka nie należy już do mnie.

ELLE: Stąd wzięła się potrzeba czegoś nowego?

KS: Nie bezpośrednio. Ja ciąglę chcę się uczyć - "KREIST" daje mi możliwości czegoś, czego nie znałem. Projektowania ubrań użytkowych, ale z elementami, które intrygują. To mogą być detale - np. metalowe zapinki do dobrej jakości prostych bluz albo wycięcia w jedwabnych spodniach. Najważniejszym celem jest wywołanie uczucia ekscytacji porównywalnej do tej, którą wywołuje obcowanie z modą wysoką. Dlatego mimo casualowego charakteru nie ma tu miejsca na materiały przeciętnej jakości. Dlatego nie ma znaczenia, czy mówimy tu o użytych przeze mnie skórach i elastycznych bawełnach z Polski czy o jedwabiach z Włoch. Tekstylia to jeden z moich priorytetów, tu nie ma miejsca na kompromisy. Wszystkie ubrania i akcesoria KREIST produkowane są etycznie w Polsce, we współpracy z zaufanym zespołem specjalistów. Poza współpracą z lokalną szwalnią, KREIST zleca też wykonywanie na drutach i szydełku lnianych detali oraz korzysta z usług poznańskich rzemieślników: pracowni jubilerskiej, kaletnika i modystki.

ELLE: Czyli "KREIST" to nie "one man show"?

KS: Absolutnie nie. "KREIST" to zespół, a nie sam Krzysztof Stróżyna. Wiele zawdzięczam dwójce moich najbliższych współpracowników. Magda Machajska to brand manager i design consultant, która wcześniej m.in. projektowała kostiumy do filmów fabularnych, a listę jej poprzednich pracodawców zamyka Grażyna Kulczyk (Machajska była koordynatorką 7. edycji Art & Fashion Festival). W KREIST odpowiada za strategię i edycję kolekcji. Warto też wymienić Ramana Tratsiuka, artystę multimedialnego, projektanta, specjalistę ds. brandingu, współtwórca Studio Flow, znanego z realizacji ambitnych projektów brandingowych dla licznych instytucji kulturalnych, w tym dla Muzeum Narodowego w Warszawie i Poznaniu. W KREIST odpowiada za komunikację wizualną, jest także autorem zdjęć do pierwszej kampanii marki.

ELLE: Komunikacja wizualna jest chyba ważna w Twoim nowym projekcie. Już samo logo...

KS: No właśnie. Znajomi, styliści, dziennikarze - każdy widzi w nim inną symbolikę, ma inne skojarzenia. KREIST oznacza m.in. cykl, krążenie. Litery z nazwy są rozmieszczone na planie koła - zawierają się moje inicjały a samo słowo ma swoją etymologię w języku prasłowiańskim.

ELLE: Pod jaką wizją dokładnie się podpisujesz?

KREIST to świeże spojrzenie na bazę damskiej garderoby. Głównym założeniem przy tworzeniu kolekcji było zaprojektowanie basiców tak, by z ich noszeniem wiązała się ekscytacja równa ubieraniu high fashion. Z jednej strony pozostaję więc wierny swoim najsilniejszym inspiracjom (w kolekcji pobrzmiewa echo modernizmu i pop-artu), z drugiej - dyscyplinuję się w myśleniu o funkcjonalności ubrań i potrzebach współczesnych kobiet. Na pierwszą kolekcję KREIST składają się m.in. charakterne topy, bluzki o wyrazistych fasonach, łatwe w noszeniu spódnice, szorty i spodnie oraz unikatowo wykańczane kurtki i sukienki. Całość uzupełnia szeroka gama akcesoriów, m.in.: przywodzące na myśl płótna Pieta Mondriana drukowane jedwabne apaszki, kolorowe kapelusze z naturalnej wełny czy srebrna biżuteria, inspirowana metalowymi rzeźbami Jeffa Koonsa.

Informacje o marce:

Wybrane modele z pierwszej kolekcji KREIST Famous Face już od 2 lipca dostępne są na shwrm.pl.
Otwarcie autorskiego sklepu internetowego marki (kreistshop.com) planowane jest na przełomie sierpnia i września 2015.

Produkty marki sprzedawane są w szerokim przedziale cenowym - uniwersalne, ale unikatowo wykańczane topy dostępne są już od 350 PLN. Bardziej skomplikowane modele, np. jedwabne spodnie z aplikacjami, wyprodukowane z użyciem autorskiej technologii krawieckiej, dostępne będą w systemie pre-order za kilka tys zł.

Biuro i showroom marki mieszczą się w Poznaniu. Kolekcję oglądać można po wcześniejszym ustaleniu terminu spotkania.