Ponad tydzień temu pisaliśmy, że Pierre Lescure, dyrektor festiwalu, był pewny, że Cannes ruszy zgodnie z planem. Wyraził nadzieję, że pandemia koronawirusa we Francji zacznie się kończyć pod koniec marca i sytuacja ulegnie znacznej poprawie w kwietniu. Jednak sytuacja w tym kraju nie jest dobra – według najnowszych danych niemal 11 tys. osób jest zakażonych, zaś już 372 osoby zmarły z powodu COVID-19. Nic dziwnego, że organizatorzy postanowili odwołać festiwal.
ZOBACZ TEŻ: Koronawirus 2020. Epidemia doprowadzi do odwołania festiwalu w Cannes? Dyrektor zabrał głos
Nie wiemy co dalej z 73. edycją festiwalu. Rzekomo organizatorzy rozważają kilka opcji. Jedną z nich jest przesunięcie wydarzenia na przełom czerwca i lipca. Jednak patrząc na to, jak rozprzestrzenia się koronawirus, to ten termin wcale nie musi być bezpieczny. Ostateczna decyzja zostanie podjęta po rozmowach z rządem francuskim, radą Festiwalu, sponsorami i filmowcami.
Due to the health crisis and the development of the French and international situation, the Festival de Cannes will no longer be able to take place on the dates planned, from May 12 to 23. More info #Cannes2020 https://t.co/peLmfw0gQW pic.twitter.com/SVWPasvU23
— Festival de Cannes (@Festival_Cannes) March 19, 2020
Festiwal w Cannes ostatni raz miał takie kłopoty w 1968 roku, gdy został przerwany w trakcie. Powodem były wydarzenia majowe, czyli rozruchy i protesty społeczne przeciwko rządom gaulistowskim, które doprowadziły do kilkutygodniowego strajku powszechnego w całym kraju. W swojej historii impreza została dwukrotnie odwołana – w 1948 i 1950 roku. Wtedy zabrakło odpowiednich funduszy.
Teraz pieniądze są, ale z kolei sytuacja na świecie sprawia, że 73. Festiwal Filmowy w Cannes najprawdopodobniej nie dojdzie do skutku. A jeśli tak, to ludzie mogą jeszcze się bać zbierać w większe gromady. Czas pokaże, co zrobią organizatorzy.