Kim Kardashian i Kanye West – historia związku 

Wzloty i upadki wpisane są w każdą romantyczną relację, ale w przypadku tej gwiazdorskiej pary mówimy o naprawdę spektakularnej sinusoidzie. Pamiętacie same początki? „Na chwilę przed tym jak wyszłam za Krisa Humphriesa (przypominamy, że małżeństwo przetrwało zaledwie 72 dni), Kanye i ja dużo rozmawialiśmy, ale ostatecznie postanowiłam obrać inny kierunek. Myślę, że musiałam przez to przejść, aby dowiedzieć się czego naprawdę chcę” – wyjaśniała Kim w specjalnym nagraniu z okazji 10-lecia KUWTK w 2017 roku, dodając „Po rozstaniu czułam się okropnie przygnębiona i zdołowana, a on powiedział – Po prostu przyleć do Paryża i zobacz pokaz mojej nowej kolekcji”. Tak też zrobiła, otwierając tym samym zupełnie nowy rozdział (ach, i jak tu nie kochać mody?). 

Potem, na ekranach telewizorów i komórek, z wypiekami na twarzy śledziliśmy ich związkowe perypetie. A działo się sporo! Od pamiętnego pokazu w Paryżu para doczekała się bajkowego ślubu we Florencji (2014), jeszcze bardziej bajkowej rezydencji w Calabasas, dziesiątek wspólnych wystąpień na czerwonym dywanie, setek wartych miliony serduszek zdjęć na Instagramie, a przede wszystkim… czworga dzieci (7-letniej North, 5-letniego Sainta, 3-letniej Chicago i rocznego Psalma).

Na przemian z niepokojącymi atakami maniakalno-depresyjnymi rapera (Kanye cierpi na chorobę dwubiegunową), obserwowaliśmy dwa razy więcej pięknych i medialnych wyrazów miłości, wierząc głęboko, że to, co lukrowane i instagramowe na pewno zwycięży wszystko, co złe. 

Nic bardziej mylnego. 

Kim Kardashian i Kanye West – rozwód 

Niestety, jak to mówią, wszystko co dobre… na pewno znacie zakończenie. Kiedy wszystkim wydawało się, że już nie ma nadziei… cóż, okazało się, że mieli rację. Po 6 latach zakończyło się też małżeństwo państwa Kardashian-West. W lutym 2021 roku Kim oficjalnie złożyła pozew o rozwód. Od tego czasu medialnym spekulacjom nie było końca, jednak ostatnie wydarzenia zdają się nadawać im ostateczny kierunek. 

9 grudnia w Los Angeles odbył się charytatywny koncert pod hasłem Free Larry Hoover. W rolach głównych Drake i Kanye West (sic!) walczący o uwolnienie byłego przywódcy gangu, który został skazany za morderstwo w latach 70. i obecnie odbywa karę dożywocia. W tłumnie zgromadzonej widowni nie zabrakło Kim, czego nie omieszkał nie wykorzystać jej występujący na scenie ex(?). Wykonując hitowy utwór „Runaway”, postanowił nieco namieszać przy brzmieniu oryginału, zmieniając tekst na:

„Potrzebuję, żebyś przybiegła z powrotem do mnie. Dokładniej, Kimberly.”.

Szeroko komentowana na świecie (niektórzy mogliby pewnie nazwać ją również desperacką) próba odzyskania rodziny nie przyniosła efektów. A przynajmniej nie takie, na jakie zdaje się liczył Kanye. Kilka godzin po głośnym wystąpieniu rapera, Kim podjęła odpowiednie kroki, aby formalnie przyspieszyć proces postępowania rozwodowego. Jak donosi TMZ, złożyła wniosek, prosząc o prawne uznanie jej za osobę wolną. Przedmiotem złożonych dokumentów ma być oddzielenie kwestii opieki nad dziećmi i majątku od stanu cywilnego. Wg wiarygodnych źródeł właścicielka przynoszącej fortunę marki SKIMS oficjalnie wnioskuje także o usunięcie „West” ze swojego nazwiska. 

Czy i jaki ciąg dalszy nastąpi? Sądząc po dynamice relacji tej pary, wszystko jest jeszcze możliwe. Pytanie tylko czy „wszystko” byłoby tu najlepszym rozwiązaniem…