Im Kate Moss starsza, tym chętniej się rozbiera. Zdaje się, że zbliżające się 40. urodziny modelki zachęciły Brytyjkę do demonstrowania światu, że wciąż jest idealna. Zupełnie nago zachęcała do wypróbowania produktów samoopalająch St. Tropez, a w nowych kampaniach prezentuje prowokujący londyński look pt. "nie zdążyłam się ubrać, ale narzuciłam futro i botki". Szczególnie widoczne jest to w kampanii Stuarta Weitzmana, gdzie jej głównym zadaniem jest oczywiście wyeksopnowanie butów. W tym sezonie projektant lansuje zwłaszcza kozaki nad kolano, uniwersalny symbol seksu i stylizacyjne wyzwanie (jak uniknąć wulgarności?). Czarno-białe zdjęcia modelki wykonał Mario Testino.

Zupełnie inny charakter ma kampania jesiennej kolekcji Versace. Pełen czerwieni i lateksu pokaz były swoistym hołdem dla dawnego stylu Janet Jackson. Do sfotografowania kampanii zaproszono mistrzów koloru, duet Mert Alas & Marcus Piggot. Na zdjęciach widzimy Kate ubraną tylko w kanarkowe futro albo... trzy torebki. Towarzyszy jej jak najbardziej ubrana Saskia de Brauw. Obie top modelki prezentują też nietypowe dla sieebie fryzury - Moss pozuje jako szatynka, a de Brauw - w platynowej peruce.

Która kampania podoba Wam się bardziej? Jeśli zaś tęsknicie za Kate Moss w ubraniu, polecamy kampanię marki Matchless.

Nowe kampanie Stuart Weitman i Versace w GALERII >>>