Jennifer Lopez i Ben Affleck w St.Tropez

Na ten moment czekaliśmy wszyscy - Jennifer Lopez potwierdziła powrót do Bena Afflecka jednym zdjęciem pocałunku z pokładu jachtu pływającego u wybrzeża St. Tropez.

Jen wygląda świetnie, odmłodniała, a jej bikini body to dzieło rzeżbiarskiej sztuki (ok, geny, dieta i fitness też swoje zrobiły). Wygląda na to, że she is still Jenny from the Block, co zresztą potwierdziła wymownym gestem na wideo z imprezy spędzanej u boku Bena.

Profil @jloveglow opublikował krótki film z hucznego wieczoru urodzinowego Jennifer Lopez, na którym z głośników płynie numer "Jenny from the Block" a JLo śpiewa do kamery kluczowy tekst refrenu. Affleck wydaje się dobrze bawić, ale zerka też z zakłopotaniem w telefon... Czy to dlatego, że kiedyś w wywiadzie zasugerował, że jego występ w teledysku do tej piosenki wiele lat temu mógł zagrozić jego karierze?

Przeżyjmy to jeszcze raz. Jest rok 2002, piosenka wędruje na szczyty list przebojów, a w teledysku JLo i Ben komentują przekłamane na ich temat materiały paparazzi (głośna balkonowa scena, w której Ben miał doprowadzić Jen do płaczu okazuje się z troską wyciąganym owadem z oka). Po latach Affleck zdawał się żałować udziału w klipie.

"Jeśli czegoś żałuję, to tego, że wziąłem udział w tym teledysku. Ale to zdarzyło się lata temu. Ruszyłem dalej” - mówił Ben Affleck podczas wywiadu z EntertainmentWise w 2008 roku. Dodał: "Nie tylko wyszedłem w nim na głupka, a na pewno nie na dżentelmena? Czy Jennifer zniszczyła tak moją karierę? Nie."

Być może Ben, zerkając teraz w telefon, sprawdzał już, które media mu to wypomną...