Agnieszka Prokopowicz: Co się zmieniło na rynku pracy po pandemii?

Magdalena Kieferling: Na tym etapie jeszcze nikt do końca tego nie wie. Część firm wykorzystuje sytuację kryzysu do generalnych porządków w swoich zespołach. Część wymienia jednych ludzi na drugich, bo warto przejąć tych, co inni zwolnili. Jeszcze inni zachodzą w głowę, jak przyciągnąć talenty, na które ich nie stać. O realnych zmianach na rynku pracy będziemy mogli porozmawiać za kilka miesięcy. Teraz jedno jest pewne – praca mobilna, tak samo jak elastyczność w pracy, stały się czymś normalnym i mimo, że wielu z nas na nie narzeka, doceniamy je, bo dzięki nim … pracujemy. 

Mówi się, że przy okazji wybuchu epidemii koronawirusa skończył się rynek pracownika...

Ludzie zdolni będą zawsze potrzebni. Przerabialiśmy to przy poprzednim kryzysie w 2008 roku. A przecież nie było tak, że w jego trakcie i już po ludzie stracili pracę. Już widać, że pracodawcy zaczynają zwalniać ludzi, których i tak zamierzali się pozbyć. W wielu firmach wydarzyło się to już w pierwszym tygodniu pandemii. COVID zadziałał jak odkurzacz na pracowników, bez których firma sobie poradzi. Tych, na których opiera się biznes, jeśli się już zwalnia, to z ogromną ostrożnością, bo ciężko ich będzie zastąpić. A znam też firmy, gdzie o ludzi dba się dużo bardziej niż przed pandemią. Co ciekawe, pracownicy obserwują, jak pracodawcy zachowują się podczas kryzysu i na tej podstawie decydują czy chcą u nich pracować, czy nie. Czytałam badania, które mówiły, że aż 30% osób wysłało aplikacje do tych firm, które wspierały swoich pracowników podczas pandemii. Jak w każdym kryzysie, kiedy inni tracą, są też tacy, którzy zyskują. 

Jak widzę, jesteś optymistką.

Mówi się potocznie, że przed pandemią był rynek pracownika, a teraz będzie rynek pracodawcy. Myślę jednak, że w przypadku kluczowych i ważnych dla firmy stanowisk zawsze było i będzie tak, że to pracodawca wybiera sobie specjalistę, oferując mu takie warunki, żeby ten specjalista był zadowolony i wybrał właśnie jego. Wygrywa na tym i jeden, i drugi. Dobrzy fachowcy niezależnie od kryzysu obronią się i będą mieli pracę. Przeciętni zawsze będą narzekać i szukać przyczyn zwolnienia wszędzie, tylko nie w samych sobie. Piszę o tym dużo w mojej książce „Efekt piaskownicy”.

Tracą tylko pracownicy?

Nie tylko. Dla szefów to też problem i wyzwanie, bo ciężko zarażać wizją, optymizmem i energią, jeśli na co dzień nie widzi się swoich ludzi. Jak ładować ludziom akumulatory na video spotkaniach? Jak wymagać od zespołu kreatywności, kiedy zazwyczaj rodziła się ona na wspólnych nasiadówkach? Wiele rzeczy można zrobić przez Internet, ale czy będą one tak efektywne, jak te zrobione w biurze? Czy praca w małych grupach będzie miała taką samą wartość jak współpraca między kilkoma działami? O tym się dopiero przekonamy. I pewnie w każdej firmie będzie to wyglądało inaczej. 

Czy CODIV-19 przyniósł nam nowe możliwości szukania pracy?

Jeśli ktoś ma zdolności medialne i nie boi się wystąpień przed kamerą, dostał prezent od losu. Tacy ludzie czują się teraz na wideo spotkaniach jak ryby w wodzie. I często zyskują na nich więcej niż na spotkaniach tradycyjnych, tych twarzą w twarz. Mało z nas zwraca na to uwagę, ale podczas pandemii nabyliśmy bezwiednie wiele nowych kompetencji, m.in. obsługujemy Skype’a, Zooma i inne platformy do połączeń video. Coraz więcej ludzi nagrywa filmiki ze sobą i załącza je do CV, albo wręcz wysyła jako wirtualne CV. Jeśli tylko rekruter ma chęć i czas, by je obejrzeć, taki człowiek ewidentnie zyskuje i wyróżnia się spośród innych. 

Cieszy mnie też, że powróciły kreatywne sposoby zwracania na siebie uwagi. Jeśli ktoś poświęcił czas izolacji na uczenie się nowych rzeczy, wiele zyskuje. W sieci powstało dużo stron internetowych zastępujących CV. Ich właściciele podsyłają przyszłym pracodawcom link zamiast tradycyjnego CV. Taka strona pokazuje jasno i wprost naszą kompetencję – umiemy ją zrobić, umiemy pisać, umiemy się sprzedać, zaciekawić innych, zwracamy uwagę na estetykę. Pokazuje, czy jesteśmy uważni, czy nie robimy literówek. I najważniejsze – pokazuje nasze myślenie pro-klienckie – czy zrobiliśmy coś, co jest ciekawe dla odbiorców. Myślę, że ludzie kreatywni poradzą sobie nawet w okresie pandemii, bo ona ich mobilizuje, a nie demobilizuje. 

Czy po epidemii COVID powróci zdanie „Na twoje miejsce jest 10 innych osób”?

Jest takie zagrożenie, choć w ogóle to zdanie nie powinno padać. Bo praca z szefem, który tak do nas mówi nie wróży dobrze. A młodzi ludzie na pewno nie będą się dla takiej osoby poświęcać i siedzieć po godzinach, obojętnie czy w biurze, czy w szlafroku przed komputerem. Mądry szef, nawet jeśli musiał kogoś zwolnić, będzie pamiętał o tych, którzy zostali. Że nie może ich przygnieść pracą, że musi mądrze delegować zadania, bo zwłaszcza w kryzysie jest pułap krytyczny, powyżej którego jakość pracy spada. Dlatego, jeśli czujemy się przeciążeni pracą, warto o tym porozmawiać z szefem i zapytać, co z tego, co nam zlecił jest dla niego priorytetowe. A nie martwić się o to, że czegoś „nie dowieziemy” i nie spać po nocach myśląc cały czas, że nas z tego powodu wyrzucą. Nowe pokolenie na rynku pracy, pokolenie dwudziestolatków to potrafi. Oni stawiają granice między pracą a domem. I szefowie, choć wielu kręci nosem, jakoś to respektują. Dlaczego? Bo nie można wszystkich zwolnić i ktoś jednak na tych szefów musi pracować.

Ważne pytania DLA WSZYSTKICH PRACOWNIKÓW. Na podstawie książki Magdy Kieferling „Efekt piaskownicy”. Zadawaj je sobie nie tylko w czasach kryzysu:

  • Pracujesz w nagrodę czy za karę? 
  • Co motywuje Cię do pracy (pieniądze, ambicja, prestiż, …)? 
  • Czy rozmawiasz w domu o pracy? Czy robisz to często? 
  • Czy Twoi bliscy wiedzą, czym się zajmujesz, na czym polega to, co robisz? 
  • Jakiego języka używasz, mówiąc o pracy? 
  • Czy wyrażasz się o niej pozytywnie, czy negatywnie? 
  • Czy często narzekasz na pracę?
  • Czy dobrze mówisz o ludziach, z którymi siedzisz w pokoju, robisz interesy, od których zależą Twoja podwyżka i awans? 
  • Czy wychodzisz z domu uśmiechnięty i życzysz swoim domownikom miłego dnia? 
  • Czy wracasz do domu z poczuciem dobrze wykonanej pracy, czy raczej starasz się o niej zapomnieć?
  • Czy potrafisz walczyć o swoje, kiedy coś nie idzie po Twojej myśli, czy raczej wolisz siedzieć cicho, żeby nie stracić pracy? 
  • Czy dajesz swoim pracownikom i szefowi informację zwrotną? 
  • Czy rewanżują Ci się tym samym? 
  • Co robisz, kiedy nie możesz się w pracy dogadać? Zaczynasz szukać nowej, ale w końcu zostajesz w starej?

---------

Magdalena Kieferling - trener zarządzania komunikacją i zasobami ludzkimi. Ekspert prestiżowego ICAN Institute. Od ponad 15 lat usuwa bariery komunikacyjne między szefami a ich zespołami. Na portalu LinkedIn, Facebooku, Instagramie, w prasie, w telewizji i na stronie kieferling.pl inspiruje pracujących rodziców do czerpania w pracy z tego, czego nauczyli się wychowując swoje dzieci. Mama czteroletniego Leopolda. Autorka książki „Efekt Piaskownicy – jak szefować, żeby roboty nie zabrały Ci roboty” – publikacji, która za cel ma wydobyć potencjał z menadżerów, którzy są rodzicami. Premiera: 16 czerwca 2020.

ZOBACZ: Magdalena Kieferling: Epidemia była idealną okazją, aby oduczyć się

CZYTAJ TEŻ: Epidemia pokazała, że ludźmi łatwo sterować a sukces może być toksyczny. Rozmawiamy z Mateuszem Grzesiakiem [WYWIAD]

WIĘCEJ O RYNKU PRACY: Jak przeżyć utratę pracy?