Choć supermodelka wybrała się tylko odebrać swoją córeczkę z przedszkola, zdecydowanie zdążyła zadać szyku w idealnym outficie na deszczowe dni i przyciągnąć uwagę paparazzi. Irina Shayk miała na sobie klasyczny trencz Burberry w kolorze czarnym, z tradycyjną podszewką w kratę i ze złotymi guzikami. Chodzi o dłuższą wersję kultowego modelu The Westminster, który na stronie marki kosztuje 1,590 funtów, czyli około 8 tysięcy złotych. Stylizację Iriny wyróżniały również bardzo praktyczne w tę pogodę kalosze - dzięki połączeniu czerni oraz beżu od razu można rozpoznać, że to Chanel, a konkretnie poszukiwane przez wszystkich trendsetterów Wellington Boots (wszędzie są już wyprzedane).

Oprócz tego Shayk miała na sobie jedwabny zestaw od nowojorskiej marki Orseund Iris, na który składała się bluzka i krótka spódniczka w stylu baletowym - ta pierwsza kosztuje na stronie brandu 395 dolarów, czyli około 1500 złotych, druga natomiast jest już całkowicie wyprzedana. Irina uzupełniła swoją stylizację czarną skórzaną torebką od marki Demellier, model Mini Los Angeles. Trzeba za nią zapłacić 370 dolarów, czyli około 1400 złotych. To nie wszystko, fanom udało się dojrzeć czarne rajstopy Calzedonia (w kaszmirowej wersji), okulary od Lindy Farrow (model Leona C1) oraz biżuterię od Jennifer Meyer i Chrome Hearts.

Irina Shayk / Getty Images