O tym, że słynny raper i młoda eks-modelka (córka Kingi Rusin i Tomasza Lisa) są razem plotkowano już od maja zeszłego roku. Spekulowano, że to właśnie ona (a nie, jak początkowo sądzono - była partnerka Taco) pojawiła się na okładce płyty "Szprycer". Fani dopatrzyli się nawet sygnetu Filipa na zdjęciach Igi, a także analizowali odważne miłosne teksty z krążka "Cafe Belga" - przypuszczając, że są skierowane właśnie do jego nowej dziewczyny. Latem na plotkarskich serwisach pojawiły się pierwsze wspólne fotografie pary - paparazzi uchwycili Igę i Taco w objęciach podczas ich wakacji w Sopocie. W końcu w listopadzie Iga zdecydowała się oznaczyć swojego chłopaka na zdjęciu, które zrobił jej podczas wypadu do Paryża (zobaczcie>>>). Mimo wszystko para nadal bardzo strzegła swojego prywatnego życia i nie umieszczała w sieci żadnych wspólnych selfies.

Shawn Mendes i Camila Cabello są razem? Para świętowała wspólnie 4 lipca >>

Najwyraźniej jednak koniec roku skłonił parę do oficjalnego potwierdzenia swojego związku. 1 stycznia Iga wrzuciła na swój instagram wspólne zdjęcie pary z wymownym podpisem "my, 2018". Zobaczycie na nim Igę i Filipa w objęciach na plaży. Sądząc po opaskach na rękach artystów - zostało ono wykonane podczas tegorocznego festiwalu muzycznego Open'er. Pod fotografią szybko pojawiły się lajki (jest ich teraz już ponad 24 tys.!), serduszka i życzenia szczęścia. Nie zabrakło także uszczypliwych komentarzy. Fani podejrzewali, że Taco trzyma w ręku butelkę piwa znanej marki, a w końcu sam rapował w kawałku "Reżyseria: Kubrick" - "Nie zobaczysz przy mnie nigdy butelczyny Perły". Artysta postanowił zabrać głos w tej dyskusji i napisał: "To jest mini-butelczyna wina ukradziona z hotelu"

Iga Lis, która jakiś czas temu porzuciła karierę modelki, przeprowadziła się niedawno do Londynu i rozpoczęła tam studia. Mówi się o tym, że w stolicy Wielkiej Brytanii mieszka wspólnie z Taco. Tej informacji para nadal jeszcze nie potwierdziła. "Fotograficzne dowody" w tej sprawie są jednak pewnie tylko kwestią czasu.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Iga Lis (@iga_lis) Gru 30, 2018 o 7:51 PST