Do sklepów trafił właśnie najnowszy Surface Laptop 4, czyli kontynuacja jednego z najpopularniejszych modeli w tej serii, Laptopa 3. Po dwóch tygodniach pracy na nowym komputerze mogę z pełnym przekonaniem stwierdzić, że to sprzęt… kompletny, idealny dla mnie. Spełnił wszystkie wymagania mojego domowego biura i nie tylko. Ale od początku. 

Microsoft Surface 4 - laptop do pracy w domu

Aż trudno uwierzyć, że mój domowy komputer mam od czasów studiów. I choć ponad 8 lat to szmat czasu, do tej pory uważałam go za sprzęt, który… no dawał radę. Przynajmniej jak na swój wiek. Z zasady jestem królową multitaskingu – codziennie piszę teksty, pracuję w Lightroomie i Photoshopie, zdarza mi się montować krótkie filmy w Adobe Premiere. Ale od kiedy przesiadłam się na Surface Laptop 4, wydaje się jakbym była wydajna w co najmniej 200-proc., a przecież pracuję na tych samych obrotach.

Codzienne rozmowy, szkolenia i konferencje na Teamsach – tak, skąd my to znamy. Ale dopiero teraz dostrzegłam, jak doświadczenia typowego calla mogą różnić się w zależności od sprzętu. Kamera, mikrofon, głośniki – pierwsze zaskoczenie z Surface Laptop 4. Przednia kamera ma jakość HD, więc bez względu na porę dnia wygląda się w niej po prostu dobrze. Skóra jest wygładzona, ostrość zawsze w punkt (potwierdza to charakterystyczny, niebieski kwadracik w Teamsach) i nawet przy słabym oświetleniu kamera wyciąga naturalne odcienie i barwy, bez żółtej poświaty charakterystycznej dla sztucznego światła.  

Dwa mikrofony studyjne dalekiego zasięgu bez problemu zbierają mój głos nawet, gdy oddalam na drugi koniec salonu po kawę czy przekąskę. Podobno mikrofony te wychwytują i automatycznie regulują poziom naszego głosu (podbijają, gdy jesteśmy daleko i obniżają, gdy podnosimy głos z nosem w ekranie), ale tutaj musimy uwierzyć producentowi na słowo – z codziennych rozmów wiem po prostu, że po drugiej stronie słychać mnie bardzo dobrze. Co ważne, również ja słyszę wszystko doskonale - głośniki Omnisonic zapewniają świetną jakość dźwięku podczas rozmów (ale i oglądania Netflixa – potwierdzone!) i co ciekawe z perspektywy projektowej – są umieszczone pod klawiaturą, czyli niewidoczne na obudowie. Nieźle Microsoft, naprawdę nieźle… 

Microsoft Surface 4 - test wydajności

Jak najnowszy Surface sprawdza się w codziennej pracy w trybie multitaskingu? Bajecznie! Działa płynnie, jest szybki i niezawodny. Aby napisać tekst, potrzebuję zdecydowanie więcej niż Worda. Surfuję po sieci w poszukiwaniu tematów, piszę artykuły, muszę znaleźć albo zrobić odpowiednie zdjęcia, obrobić je w Photoshopie. W międzyczasie odpowiadam na dziesiątki maili i zapytań. Mam otwarte kilkanaście kart w przeglądarce i kilka programów w tle, a terminy gonią. Przez ostatnie dwa tygodnie Surface Laptop 4 nie zawiódł mnie ani razu. A po doświadczeniach z moim leciwym laptopem – działa wręcz błyskawicznie. 

Komputer jest gotowy do działania przez cały dzień. Aby go włączyć, wystarczy podnieść klapę jednym ruchem palca, a Windows Hello odblokuje urządzenie rozpoznając naszą twarz. Gdy zbliża się kolejny deadline, wystarczy spojrzeć w kamerę, a komputer jest gotowy, aby kontynuować pracę. Kolejne pozytywne zaskoczenie to długi czas pracy na baterii. Przy moim trybie pracy po ładowarkę sięgałam średnio raz na dwa dni. Ale ładowanie też nie jest problemem, bo dzięki funkcji Fast Charging 80% naładujemy w 60 minut. Magnetyczne złącze kabla ładującego to dodatkowy plus – przy przypadkowym pociągnięciu potrafi uratować komputer przed niebezpiecznym zderzeniem z ziemią. 

Kolejne pozytywne zaskoczenie to czas pracy komputera. W ciągu dwóch dni aktywnego użytkowania, po ładowarkę sięgnęłam zaledwie raz. Bateria ładuje się bardzo krótko, a jej czas pracy jest imponujący: nawet 19 godzin pracy na jednym ładowaniu (w zależności od modelu, intensywności pracy oraz ustawień).

Tworzyłam na Pintereście moodboard do sesji zdjęciowej, którą realizowałam w studio. Gdy mój staruszek, nie mógł sobie poradzić z dużymi, graficznymi plikami, Surface Laptop 4 nie miał żadnego problemu. Oprócz tego, że jest szybki i niezadowny, jest też bardzo stylowy, dlatego zabrałam go ze sobą na sesję fotograficzną w studiu. Na planie zdjęciowym zawsze dużo się dzieje i wiele rzeczy może pójść nie po myśli. Tym razem nie dojechała tylko fryzjerka, a komputer działał jak szwajcarski zegarek. Nie ma w nim miejsca na improwizację, wszystko idzie zgodnie z planem. 

Sprzęt fotograficzny potrafi być bardzo ciężki, najnowszy laptop Microsoft waży zaledwie 1,5 kilograma w 15 calowej wersji (jest też wersja jeszcze lżejsza, 13,5-calowa). Podczas sesji zdecydowanie przydał się dotykowyekran w proporcji 3:2. Poprawia on znacząco poziom komfortu codziennej pracy na dokumentach, ale i materiałach graficznych. Musimy pamiętać, że na standardowym, panoramicznym ekranie (16:9) może i dobrze ogląda się filmy, ale nie są to optymalne proporcje do pracy w programach i aplikacjach. Podczas codziennej pracy wyśmienicie sprawdza się też duży, wygodny touchpad i klawiatura z dużym skokiem, na której pisanie to czysta przyjemność.  

Do testów dostałam model z wyjątkowym wykończeniem klawiatury. Ciepła tkanina Alcantra jest jak skórzane wykończenie tapicerki w nowym aucie: bardzo przyjemna w dotyku i komfortowa dla nadgarstków podczas długiej pracy. Wszystkie elementy chłodzenia, głośniki oraz mechanizm otwierający klapę zostały ukryte. W konstrukcji nie znajdziemy żadnych wystających zawiasów, naklejek, zbędnego plastiku. Laptop w 100% został wykonany z aluminium, przez co jest zarazem lekki i wytrzymały. W rezultacie otrzymujemy komputer, który jest nie tylko wielofunkcyjny, niezawodny i wydajny, ale również piękny

Już dziś wiem, że powrót do starego laptopa będzie powrotem tylko na chwilę. Obawiam się też, że w jego ekran będę smętnie stukać palcem, gdyż ekran dotykowy w Laptopie 4 to funkcjonalność, do której bardzo łatwo się przyzwyczaić. Chyba najwyższy czas na zmianę sprzętu, a Surface Laptop 4 jest jak na razie faworytem w stawce. To były bardzo przyjemne (i efektywne) dwa tygodnie w 2021 roku. Roku, który przecież nie należy do najłatwiejszych.