Ale nie musimy snuć fantastycznych domysłów. Wystarczy spojrzeć na historię Ernesta Gismondiego, twórcy marki Artemide. Charyzmatyczny Włoch pochodzi z San Remo. W 1957 r. zdobył dyplom z inżynierii lotniczej na Politechnice w Mediolanie, a dwa lata później jeszcze z inżynierii rakietowej na rzymskiej Professional School of Engineering. Jednak już w 1960 r. wylądował na ziemi, by założyć firmę oświetleniową Artemide. Oczywiście nie mogła ona produkować tradycyjnych żyrandoli czy klasycznych kinkietów. To musiały być lampy rewolucyjne, godne, by stać się wyposażeniem futurystycznych statków kosmicznych.

Ernesto sam projektował, ale do współpracy zatrudnił też designera Sergia Mazzę. Instynkt go nie zawiódł, bo lampa Alfa okazała się sukcesem. Potem było tylko lepiej. Niespełna dziewięć lat od powstania marka Artemide otrzymała prestiżową włoską nagrodę Compasso d’Oro. Na uznanie zasłużyła oprawa Eclisse zaprojektowana przez Vica Magistrettiego. Niewielka nocna lampka w radosnym pomarańczowym kolorze to świetny przykład popowego designu lat 60. XX wieku, a jednocześnie zmyślny koncept techniczny. W projekcie zostały wykorzystane trzy półkule: jedna stanowi podstawę, a dwie pozostałe klosz. Wewnętrzna część klosza obraca się wokół osi i stopniowo zasłania żarówkę, płynnie regulując natężenie światła.

Kolejną laureatką Compasso d’Oro była lampa Tolomeo (1989 r.) Michele De Lucchiego i Giancarla Fassiny. Pierwsza wersja biurkowa, z ciężką okrągłą stopą i długimi ramionami zginającymi się w przegubach, błyskawicznie stała się bestselerem. Była superfunkcjonalna, a odsłonięte elementy przegubowe nadawały jej industrialny wygląd, dzięki czemu świetnie wpisała się w loftową modę. Zarówno ta moda, jak i sława lampy trwają do dziś, a rodzina Tolomeo rozrosła się. Są w niej modele wiszące, stojące i kinkiety.

Trzeci Złoty Kompas dla Artemide zdobyło dzieło duetu Herzog & De Meuron. Światowej sławy architekci, laureaci Nagrody Pritzkera, czyli architektonicznego Nobla, w 2002 roku stworzyli lampę na miarę XXI wieku. Pipe sprawia wrażenie organizmu przyszłości albo sztucznej inteligencji. Giętki wąż pokryty warstwą silikonu, zakończony perforowanym kloszem, zdumiewa elastycznością. Skupione światło można precyzyjnie skierować, a perforacja klosza pozwala tworzyć intrygującą aurę. Innym rewolucyjnym konceptem jest lampa Pirce, która przypomina orbity planetarne, okalające gwiazdę ledową świecącą w centrum. Autor projektu, Giuseppe Maurizio Scutella, stworzył kilka modeli, z których największy ma niemal metr średnicy. Już od ponad pół wieku kolejne lampy, a raczej obiekty świetlne Artemide, stają się ikonami designu i są wystawiane w najważniejszych muzeach sztuki i wzornictwa na świecie, m.in. w nowojorskim MoMA, Muzeum Wiktorii i Alberta w Londynie, Museo Nazionale della Scienza e della Tecnologia w Mediolanie czy paryskim Centre Pompidou. Sam Ernesto Gismondi w 1994 roku otrzymał Compasso d’Oro za całokształt swojej pracy. Marka Artemide współpracuje również ze szkołami projektowania, by wspierać i na bieżąco wyławiać młode talenty.

Najmłodszą gwiazdą w konstelacji Artemide jest lampa Empatia projektu Carlotty de Bevilacqua i Paoli di Arianello. Ultralekka szklana bańka wypełniona światłem oczarowała zespół magazynu „Wallpaper”, który przyznał jej nagrodę Design Award 2014, doceniwszy kombinację technologii LED i wielkiej tradycji rzemiosła weneckiego szkła dmuchanego. W tym samym roku premierę miała również zjawiskowa lampa Mendori, zaprojektowana przez słynnego japońskiego kreatora mody Issey Miyake, a także Ilio stworzona przez samego założyciela firmy. Pokazuje to dobitnie, jak ponadczasowy może być design i jakim wizjonerem jest twórca Artemide. Ernesto Gismondi uważa, że tajemnica sukcesu tkwi w idei „The Human Light”. Twierdzi on, że dobra lampa musi przede wszystkim zaspokajać potrzeby ludzi, którzy z niej korzystają.

Tekst: Judyta Sawicka