Halle Berry to bez wątpienia jedna z najpiękniejszych gwiazd wielkiego ekranu. Aktorka od lat zachwyca swoją naturalnością i wizerunkową konsekwencją. Choć na przestrzeni czasu pozwalała sobie na drobne eksperymenty, to większość z nas kojarzy ją z makijażem i fryzurą utrzymanymi w neutralnych odcieniach. Na początku kariery stawiała na kosmetyki z matowym wykończeniem i lekko natapirowane krótkie włosy. Z czasem odważne cięcia stały się jej znakiem rozpoznawczym.
Statuetkę Oscara odbierała w kultowym pixie cut. Na czerwonym dywanie prezentowała zarówno wypielęgnowane pukle mocno kręconych włosów, jak i klasycznego boba, przysłaniające oczy grzywki i pełne objętości afro. Niekiedy stawiała na delikatną koloryzację w postaci złotych refleksów czy rozjaśnianie w miodowym odcieniu. I choć zeszłoroczna grzywka baby bangs sięgająca połowy czoła zwiastowała, że gwiazda ma ochotę na metamorfozę, nikt nie spodziewał się po niej zmiany koloru włosów na... fioletowy.
Halle Berry ma nową fryzurę. Aktorka zdecydowała się na zaskakującą koloryzację
Halle Berry dała się ponieść beztroskiej letniej atmosferze i podczas wizyty w salonie fryzjerskim poprosiła o nałożenie niecodziennej farby. Gwiazda pochwaliła się efektem na Instagramie, gdzie opublikowała dwa zdjęcia w nowej fryzurze. Uwagę zwraca nie tylko fioletowy kolor kosmyków, ale także asymetryczne cięcie. Boki są zdecydowanie mocniej ostrzyżone (i utrzymane w ciemnym odcieniu), a na górze głowy zachowano dłuższe, opadające na czoło loki.
„Wiem, że wyglądam, jakbym nic nie robiła, ale moje włosy są dość zajęte” – podpisała fotografię, która bardzo szybko zdobyła tysiące lajków. Z komentarzy wnioskujemy, że wyrazista metamorfoza gwiazdy przypadła fanom do gustu. Obserwatorzy zasypali idolkę komplementami. „To najbardziej spektakularna rzecz, jaką widziałem. Niesamowicie kolorowa i artystyczna” – napisał jeden z nich. „Piękny kolor, jest ci w nim do twarzy”, „Nie mogłaś wyglądać lepiej, brawa za odwagę” – dopowiadali inni. Swoją aprobatę wyraziła również jedna z koleżanek po fachu – Julianne Moore zostawiła pod zdjęciem emotikonę ognia. Nie obyło się również bez (bardzo subtelnej) krytyki: „Nie jestem zwolennikiem fioletu, ale ty jesteś piękna niezależnie od okoliczności”.
Komentarze