Alicia Keys brawurowo poprowadziła Grammy 2019. Z pewnością na długo zostanie zapamiętany jej występ, w trakcie którego np. grała na dwóch fortepianach jednocześnie. Artystka udowodniła, że 15 wygranych statuetek Grammy na 29 nominacji nie były zdobyte przypadkiem, czy opierały się na pracy wykonanej w całości przez producentów w studio nagraniowym. Jej show na Grammy Awards bazowało na zaśpiewaniu słynnych utworów, które Alicia chciałaby, żeby były jej autorstwa.

'Gdy myślę o rozstaniach na myśl przychodzi mi "Killing Me Softly" Roberty Flack', potem widzowie mogli posłuchać jej aranżacji "Lucid Dreams" (Juice World), "Unforgettable" (Nat King Cole'a), czy "Use Somebody" zespołu Kings of Leon oraz "In My Feelings" Drake'a. Na koniec Keys zaśpiewała "Doo-Wop (That Thing)" Lauryn Hill oraz... swój hit "Empire State of Mind". Koniecznie zobaczcie:

Grammy 2019: Alicia Keys śpiewa hity Kings of Leon, Lauryn Hill oraz Drake'a!