Tego pochodzącego z Niemiec projektanta najczęściej określa się mianem „kontrowersyjnego”. Pamiętacie jak po tym, gdy jednej z dziennikarek nie przypadła do gustu jego nowa kolekcja, ten opublikował na swoim Stories stare zdjęcie współpracującej z Fashionistą redaktorki i napisał: "Następnym razem upewnię się, że dostaniesz wystarczająco dużo jedzenia".

I choć gdy sytuacja zaczęła wymykać się spod kontroli, projektant postanowił opublikować przeprosinowy statement na Instagramie, niesmak pozostał. 

Od głośnej afery z udziałem niemieckiego projektanta minęły już 4 lata. 4 względnie spokojne lata bez wzbudzania większych kontrowersji (pomniejsze wzbudza nieustannie – ze względu na charakterystyczny styl swoich projektów  oraz specyficzny sposób  bycia). Wszystko co dobre, prędzej czy później, się jednak kończy. Tym razem za sprawą opublikowanego w mediach społecznościowych pod wiele mówiącym tytułem "EXPOSED" nagrania brazylijskiej modelki Gizele Oliveiry. 

Gizele Oliveira o skandalicznym zachowaniu organizatorów przymiarek przed pokazem Philippa Pleina 

W czasach ruchu „Me Too”, szeroko lansowanej ciałopozytywności i normalizowania zagadnienia szeroko pojętej inkluzywności, coraz więcej modelek głośno mówi o tym, co w świecie mody nie gra. Równocześnie – co niewątpliwie cieszy – coraz mniej jest ku zabieraniu takiego głosu powodów. Niestety, jak pokazuje historia opowiedziana na Instagramie przez Gizele Oliveirę, nadużycia i nierównościowe zachowania bagatelizowane przez etykietowanie ich mianem niewinnych niedopatrzeń nadal się zdarzają. O co poszło? 

Brazylijka opublikowała post z opisem „Nie będę już milczeć w tej sprawie. Nie zamierzam próbować dopasować się do żadnych standardów piękna, ponieważ ludzie nie mogą po prostu zaakceptować, że istnieje wiele kształtów i rozmiarów ciała. @philippplein POPRAW SIĘ”.

Słowa te rozwija w kilkuminutowym nagraniu. Przed kamerą smartfona opowiada o przymiarkach przed pokazem Phillipa Pleinna, w którym to wcześniej potwierdzono już jej udział. Przywołuje, że gdy przyszła, spytano ją (ponownie, wszystkie dane dostarczył już agent modelki) o rozmiar i  wymiary ze szczególnym uwzględnieniem rozmiaru biustu. Oliveira zgodnie z prawdą przypomniała, że jej rozmiar to 4 (inaczej 34, XS). Oranizatorzy przymiarek przyjęli to z potakiwaniem i – jak mogło się wydawać – zrozumieniem. Cóż, nic bardziej mylnego, bo choć widząc, że pozostałe dziewczyny przybyłe na mierzenie wybiegowych kreacji są szczuplejsze o jeden lub dwa rozmiary, Gizele podkreślała fakty, dalsza część dnia zdecydowanie nie potoczyły się tak jak powinna. 

„Phillip Pleinn mocno się spóźnił, około trzech godzin. Niektóre dziewczyny czekały już od 11, a ja umówiona byłam na 13.30. Projektant przybył na miejsce kwadrans po drugiej. My wszystkie czekałyśmy. Całe szczęście zapewniono nam chociaż wodę i jedzenie. Kiedy w końcu nadeszła moja kolej, narzucono na mnie jedną z sukienek, ale nie próbowali jej nawet dopiąć. Mimo to, stało się jasne, że jest zbyt mała. Kobieta kierująca przymiarkami jedynie przelotnie na mnie spojrzała, po czym podeszła do Phillipa, szepcząc mu do ucha, że to się nie uda. Zanim w ogóle zdążyłam wyjść z przymierzalni, powiedziano mi, żebym zdjęła sukienkę. Zdjęłam ją więc, stanęłam w samej bieliźnie i czekałam na dalsze instrukcje. Usłyszałam „załóż proszę z powrotem swoje własne ubrania”. Odpowiedziałam „okej”, zrobiłam to, wyszłam z przymierzalni i spytałam czy nie spróbują dopasować do mnie innego outfitu. Odpowiedzieli „och, nie, wszystkie są w tym samym, mniejszym rozmiarze”, na co ja „hej, ale przecież doskonale znaliście moje wymiary”. „No cóż, ale to po prostu nie wyjdzie, możesz już iść” padło z ich strony”.

Oliveira zszokowana całym zdarzeniem od razu po wyjściu zadzwoniła do swojej agencji, aby zdać relację z niestosownego spóźnienia projektanta oraz wszystkich pozostałych absurdów, które przed chwilą miały miejsce. Okazało się, że chociaż booker brazylijskiej modelki zapewnił organizatorom przymiarek jej wszystkie aktualne wymiary, ci bazowali na zdjęciach z 2018 roku z pokazu Victoria’s Secret. A przecież od tego czasu minęło 5 lat, a ciała – zarówno kobiece, jak i męskie – zwyczajnie się zmieniają. W nagraniu Oliveira podkreśla jednak, że jej sylwetka nie uległa aż tak drastycznej metamorfozie, nosi rozmiar 34, podczas gdy wcześniej było to 32. Co więcej, z tym, jak wygląda teraz, czuje się znacznie lepiej niż kiedyś, w wieku 25 czy 26 lat. 

Będąc świadomymi zagrożeń wynikających z ogromnej popularności Gizele (na Instagramie obserwuje ją ponad 1,4 miliona osób z całego świata), współpracownicy Pleina próbowali załagodzić sprawę. Spotkali się jednak z odważną i bezkompromisową postawą gwiazdy, która nie zgadza się na nieszanowanie jej czasu oraz tak nieinkluzywne podejście do produkowania pokazów mody. „Nie mogę uwierzyć, że w 2023 roku nosząc rozmiar XS wciąż mogę być za duża dla projektantów” mówi, zaznaczając przy tym, że w modelingu pracuje od 12 lat i trudno jej zrozumieć jak to możliwe, że w tych czasach nadal dochodzi do podobnych sytuacji. Wnioskując po licznych komentarzach, które lawinowo zaczęły pojawiać się pod filimikiem, tych I trudno się dziwić.

Pełne nagranie obejrzycie tutaj: