Geometric eyes to zupełnie inna liga makijażu, niż klasyczne smoky eyes. Ten mocny, konkretny look wymaga pewnej ręki do precyzyjnych linii. Ten makijaż przypadnie do gustu kobietom, które uwielbiają nowinki, eksperymentują z kreską i lubią podkreślać w swojej urodzie właśnie oczy. 

Japońskie inspiracje

Dla miłośniczek klasycznego, kociego makijażu, Missoni ma oryginalną propozycję inspirowaną orientem. Jest to makijaż na tyle subtelny, by mógł być stosowany również na co dzień, a jednak na tyle intrygujący, by nasze oczy przykuwały uwagę. Tradycyjny koci makijaż sprowadzał się do zaznaczenia zewnętrznego kącika oka. Włoski dom mody odwraca tę zasadę i proponuje, aby kreski z górnej i dolnej powieki zbiegały się w wewnętrznym kąciku, kierując się nieco ku dołowi. Zwróćcie uwagę, że linia nakreślona na dolnej powiece jest krótsza i kończy się mniej więcej w połowie oka.

"Dramatyczne" trójkąty

Tom Pecheux kusi z kolei niezwykle wyrazistym i demonicznym makijażem w stylu wampa, w którym graficzny trójkąt został narysowany poza ruchomą częścią powieki. Chcąc osiągnąć imponujący efekt, warto sięgnąć po szablony ułatwiające precyzyjne nakreślenie linii – lekko drżąca kreska popsuje efekt.

Do wykonania tego makijażu najlepiej zastosować kredkę do powiek. Propozycja Pecheux jest ekstremalnie wyrazista, w związku z tym graficzny trójkąt powinien stanowić jedyny akcent makijażu. Nawet wytuszowane rzęsy mogłyby zepsuć wrażenie.

Kubistyczny makijaż oka, to również dzieło Toma Pecheux. Ten makijaż jest graficznym uproszczeniem koncepcji podkreślenia kącika oka. Pecheux zastosował tu niewielki trójkąt, narysowany równo w zewnętrznym kąciku górnej powieki, dający efekt kociego oka. Całość w swojej prostocie sprawia wrażenie jakby niedokończonej, dzięki czemu intryguje i przyciąga wzrok. To świetna opcja szczególnie dla tych z was, które nie poświęcają zbyt dużo czasu na robienie makijażu. Bezwzględnie jednak należy dopilnować, by kreski były narysowane równo.

Zdecydowane czarne oko

Jako uzupełnienie romantycznej rockowej kolekcji Hache Val Garland stworzył frapujący makijaż, którego intensywny akcent stanowią wyraźne, równoległe kreski. Jedna jest poprowadzona przy linii rzęs i wychodzi poza kąciki oka, druga biegnie w najwyższym punkcie załamania powieki i jest długości brwi. Między nimi ruchoma część powieki pomalowana jest na czarno w kształt kwadratu. Jeśli spróbujemy wykonać ten makijaż samodzielnie, niezwykle pomocne okażą się precyzyjne eyelinery L’Oréal, a szczególnie marker Blackbuster, którym łatwo wypełnimy przestrzeń między równoległymi kreskami.

Puste kocie oko

Do tego, by rysować na powiece cienką linią kocie oko (lub, intensywniej, przy użyciu Eye-Markera) zdążyłyśmy się przyzwyczaić. Obecnie triumfy świeci trend zapoczątkowny przez Lucię Pica dla marki MAC, polegający na mocnym wyciągnięciu kresek na skroń i pozostawieniu nieumalowanej przestrzeni między nimi. Choć wciąż graficzny, makijaż ten jest niezwykle kobiecy i subtelny. Ważne, aby punkt zbiegu linii nieco unosił się w stronę brwi.

Skrzydlata grafika

W podobnym duchu co poprzednia propozycja utrzymana jest kolejna wariacja z kocim okiem w roli głównej. Zadig & Voltaire proponują jednak jego wersję „dzienną”. W tym przypadku graficzne linie nakreślone eyelinerem wtapiają się w naturalną anatomię oka, zbiegając się tylko nieznacznie poza zewnętrznym kącikiem. Niezwykłość makijażu można wówczas zauważyć w chwili mrugania, natomiast otwarte oczy całkowicie ukrywają niecodzienność kresek, pozostawiając jedynie wrażenie podkreślonego oka.