Ok kilku miesięcy styliści fryzur z powodzeniem lansują subtelne pasemka, a dokładnie koloryzację w stylu balayage. Technika znana od lat, ale w pewnym momencie zapomniana, na szczęście w internecie nic nie ginie i znów możemy cieszyć się delikatnymi pasemkami podkreślającymi naszą urodę. Choć fryzjerzy stosują tę samą technikę, to jednak mocno eksperymentują z doborem odcieni - ostatnim hitem jest farbowanie o nazwie "Foilayage". Na czym polega?

Foilayage to najmodniejsza fryzura na koniec lata. Dzięki tej koloryzacji, będziesz wyglądać, jakbyś dopiero wróciła z wakacji

Nie chodzi o ciężkie pasma od nasady włosów, które mocno odróżniają się od naszego naturalnego koloru. Tylko o efekt "sun kissed hair", czyli delikatnie rozjaśnionych loków od słońca. Tak jakbyśmy całe wakacje spędziły na plaży. Dobrze wykonany balayage nie polega po prostu na zrobieniu pasemek w jaśniejszym lub ciemniejszym odcieniu niż włosy klientki. Tak naprawdę opiera się na nakładaniu pędzlem farby o różnych odcieniach, a różnica nie powinna przekraczać trzech tonów. Koloryzacja tego typu bazuje na pierwotnym kolorze włosów, do którego dodajemy jedynie jaśniejsze pasma bliżej twarzy. Dzięki temu zwiększy się optycznie objętość włosów (dlatego balayage poleca się zwłaszcza kobietom o cienkich włosach), rozjaśnia i odmładza twarz oraz nie niszczy struktury naszych loków. Wykończenie jest "miękkie i subtelne" - twierdzą styliści fryzur. A czym charakteryzuje się "Foilayage"?

Foilayage to w skrócie bardziej wyrazista wersja balayage'u, a do jej wykonania używa się... folii aluminiowej. Tak samo jak przy klasycznych pasemkach. Fryzjer i w tym przypadku dzieli włosy na partie, a potem nakłada strategicznie farbę na włosy, by potem nałożyć na nie folię (przyspiesza proces rozjaśniania) - jednak dalej trzeba pamiętać o tym, że farby nie aplikuje się tuż przy głowie, tylko kilka centymetrów niżej albo pod kątem. Jeśli potrzebujecie tutorialu to na instagramie Taylor Dellatorre znajdziecie już odpowiednie wideo w temacie "Foilayage":