Marianna Zydek, gwiazda okładki ELLE, odtwórczyni głównej roli kobiecej w "Kamerdynerze", filmie, który otworzył 43. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. 

Jeszcze się śmieje, pytana o sławę. Ale ma w sobie potencjał wielkiej kinowej gwiazdy. Urodę, poczucie humoru, inteligencję, talent. Nie uwodzi, nie udaje, nie kryguje się. Równie łatwo wpada w zamyślenie, co wybucha perlistym śmiechem.

Spotykamy się w poniedziałek, pierwszego dnia festiwalu, tuż przed uroczystym pokazem "Kamerdynera". Gra tam hrabiankę i sama ma arystokratyczne pochodzenie. To ważne, żeby pamiętać o wartościach, ale Marianna Zydek mówi o swoich korzeniach oszczędnie. Nieskromność nie jest modna. W filmie gra ukochaną Mateusza Krolla (Sebastian Fabijański), kaszubskiego chłopaka, z którym razem wychowują się w majątku jej rodziców. Kończy się dawny świat, niewiele przetrwa. Zydek, choć świetnie i na swoich warunkach odnajduje się we współczesnym świecie, nie kryje totalnej fascynacji stylowością pięknej epoki, a udział w filmie kostiumowym wspomina jako spełnienie marzeń. Nie tylko aktorskich. Co porabiała w pałacu, w którym kręcono film, kiedy nikt nie widział? Zobaczcie wywiad.