Przewrotne "sorry, no show today" wyświetliło się na ekranie tuż przed wyjściem pierwszej modelki. Szybko zostało zastąpione przez małe, niepozorne C na czarnym tle. "C", które okazało się emblematem kolekcji Michał Szulc  "Carbon". Naszyte na większości płaszczy i kurtek, kojarzyło się z uniwersyteckim emblematem (podobnie jak słynne "J" z bluz Jil Sander). W całej kolekcji przewijały się zresztą szkolne motywy - grzeczne sukienki nad kolano czy szaliczki przewleczone jak krawatki uczennic z Upper East Side. Niezależnie od stylizacji, wszystkie modelki szły po wybiegu w dziewczęcych, białych Conversach.

Pokaz Michała Szulca to przede wszystkim pochód świetnie skrojonych i pięknych w swojej prostocie płaszczy i kurtek. Asymetryczne zawijane czy pikowane - tworzyły nowoczesny wielkomiejski mundurek na jesień. Doskonale wyglądały także koszule - cieniutkie, zszywane z ciętych w trójkąty paneli, kontrastowo wykończone stójkowymi kołnierzykami. Lekko przejrzyste wzorzyste materiały budowały także spodnie i przedłużane szorty, nową awangardową propozycję Szulca, przeznaczoną do noszenia warstwowo.

Warto też wspomnieć o atucie trudnym do wypatrzenia na zdjęciach - perfekcyjnym połączeniu kolorów i faktur. Żywy oranż w pięknym odcieniu genialnie kontrastował z szarym melanżem, czernią i bielą. Dobrze wystylizowana kolekcja broni się jako całość, ale jest też pełna pojedynczych genialnych ubrań. Nie możemy się doczekać, kiedy Michał Szulc j-z 2013 wejdzie do sprzedaży!

Fashion Week Poland: Michał Szulc jesień-zima 2013 w GALERII >>>