BASIC is back. Łukasz Jemioł po bardzo udanej kolekcji premium na sezon wiosna-lato 2014 (pokazywanej w Warszawie i na jesiennej (!) edycji Fashion Week Lisboa) w Łodzi zgodnie ze zwyczajem pokazał swoją casualową linię. Było bardziej sportowo niż w poprzednich sezonach, choć przy z zasady przecież sportowym basicu ta cecha wydaje się niestopniowalna. Tu stylizacje dookreśliły dodatki - kultowe i superpopularne od kilku sezonów Nike Air Maxy i miękkie plecaki. 

Jemioł zestawił w tym sezonie dresowe spodnie o zwężanych i podwiniętych nogawkach z obszernymi marynarkami i t-shirtami z abstrakcyjnymi nadrukami (to bardziej awangardowe zastępstwo dla poprzednich koszulek licencjonowanych przez Warner Bros.). Nie zabrakło bardziej kobiecych sylwetek. Krótkie, dziane sukienki z (bardzo) odsłoniętymi plecami będą konkurencją dla Robotów Ręcznych.

Jak zawsze mamy słabość do kolorystycznego warsztatu projektanta - w tym sezonie dziewczęco łączy pastelowy róż z popielatą szarością a musztardowy żółty z czernią. Stylizacyjną wygraną tego pokazu była sylwetka zbudowana ze zwiewnej sukienki w odcieniu ecru i czarnej katany w nurcie workwear. Świetnie byłoby natychmiast i w całości przerzucić ją w takim wydaniu na strony magazynów o modzie. Co do reżyserii - wszyscy czekali na Jemioł show, ale musiały wystarczyć nam bity "212" Azalii Banks. Może to i dobrze - projektant nie musi przecież zawsze być showmanem, nawet jeśli zakochana w Jemiole widownia pragnie igrzysk.

Fashion Week Poland: Łukasz Jemioł, jesień-zima 2014/2015 >>