Jarosław Ewert, jedno z ważnych nazwisk strefy OFF, awansował do Alei Projektantów. W zapowiedzi kolekcji "Twilight" obiecał świeżość w podejściu do mody i nową, łamiącą stereotypy elegancję. Tymczasem wrażenia "po' są trochę inne: synteza popularnego w Polsce streetwearu. Zobaczyliśmy bluzy i casualowe spodnie z kontrastowych geometrycznych paneli, głównie w czerni i bieli. Towarzyszyła im biżuteria z motywem trójkątów, żywe srebro i oszczędnie stosowany print podobny do modnych "kosmosów", ale przypomnający raczej wielobarwne minerały. Do tego trochę ptaków, stylizowanych kluczy, płatki astrów. Całkiem zgrabny zestaw motywów, ale typowy w gąszczu projektantów, którzy chcą ubierać modną młodzież. "Triangles are my favorite shape" śpiewało Alt-J, ale powoli zaczynamy myśleć, że trójkątów zaczyna być w polskiej modzie dużo za dużo.

Nie znaczy to, że Jarosław Ewert nie wzbogacił dziś repertuaru polskiej mody streetowej. Nowatorsko wypadło zastosowanie lnianego płótna pokrytego połyskującym filmem. Ten materiał jeszcze nie dostał etykietki "cool" i nie zapełniał szaf modnych chłopaków. Podobała nam się także męska bluza ze skórzaną "falą" na ramionach czy długa biała tunika ze srebrnymi spodniami. Sylwetki męskie to mocniejsza strona "Twilight".

Fashion Week Poland: Jarosław Ewert wiosna-lato 2014 w GALERII >>>