Bimber, zwany też niekiedy samogonem, księżycówką (anglojęzyczni określają go mianem „moonshine”) czy też okowitą to zasadniczo napój alkoholowy, który produkuje się własnym sumptem, co w wielu przypadkach oznacza nagięcie lub złamanie zasad obowiązującego prawa. Otrzymywany jest zazwyczaj przez destylację okresową z zacieru z fermentacji alkoholowej. Do jego produkcji wykorzystuje się zazwyczaj tanie, ogólnodostępne składniki, takie jak ziemniaki, zboże czy cukier. Jeden z bohaterów „Sagi o wiedźminie” Andrzeja Sapkowskiego powiedział, że „Bimber zawsze będzie bimbrem, pędzić go można nawet z szaleju, pokrzywy, rybich łusek i starych sznurowadeł”. I choć zdecydowanie przesadził, to analogia jest w pewnym sensie trafna.

Biorąc pod uwagę powyższe informacje warto pamiętać o tym, że jeśli już decydujemy się na picie bimbru, to powinniśmy pamiętać o tym, aby wybierać tylko i wyłącznie taki, którego twórcy ufamy. Bimber tworzony nieumiejętnie lub z użyciem niewłaściwych narzędzi może być zanieczyszczony metalami ciężkimi i spowodować poważniejsze reperkusje dla organizmu niż jedynie kaca. Jeśli natomiast wiemy, skąd pochodzi interesujący nas samogon, a kwestie prawne nie wchodzą w konflikt z naszym moralnym kompasem, to możemy przystąpić do konsumpcji.

Z czym pić bimber?

Na to pytanie nie sposób udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Wszystko bowiem zależy od samego bimbru. W przypadku trunków od producentów, którym udało się zdobyć pewną renomę (jak chociażby efektów pracy specjalistów z Łącka, którzy od lat tworzą znaną nie tylko w naszym kraju Śliwowicę lub autorów słynnego Ducha Puszczy) dodawanie czegokolwiek może nie być najlepszym pomysłem. Dobry bimber ma bowiem coś wspólnego z dobrą whisky – posiada swoje aromaty i akcenty smakowe, których w niektórych sytuacjach lepiej nie zaburzać żadnymi dodatkami.

Nie jest to jednak zasada żelazna, bo każdy trunek powinno się pić tak, żeby nam smakował. Zaczynając zatem od podstaw – bimber można pić z wodą. W wielu przypadkach bowiem będziemy mieć do czynienia z alkoholem naprawdę mocnym – istnieją bimbry o zawartości 60, 70, a niekiedy i więcej procent czystego alkoholu etylowego, co dla wielu może być trudne do zniesienia. Woda nie tylko złagodzi smak alkoholu, ale i uwypukli aromaty i akcenty, które wcześniej mógł on zakrywać.

Na tym rzecz jasna możliwości picia bimbru się nie kończą – oto kilka przepisów na drinki z bimbrem, które można przygotować we własnym domu!

Pasieka – drink z bimbrem

Jak już wspomnieliśmy wcześniej, bimber jest alkoholem kojarzącym się dość swojsko. Pójdźmy dalej tym tropem i dodajmy do niego równie swojski składnik, czyli miód. Oraz kilka innych rzeczy, dzięki którym otrzymamy drink, który w zbiorowej świadomości funkcjonuje jako tak zwana pasieka. Łączy on w sobie akcenty słodkie i kwaśne, dzięki czemu otrzymujemy koktajl, który powinien trafić w gusta wielu miłośników bimbru.

Aby przygotować pasiekę, będziemy potrzebowali kilku niezbyt wymyślnych składników. Oto one:

  • bimber (oczywiście),
  • sok z cytryny,
  • miód,
  • sok grejfrutowy,
  • sok pomarańczowy,
  • Sprite (lub inny napój gazowany o słodko-kwaśnym posmaku),
  • lód.

Przygotowanie pasieki jest dość proste, ale żeby to zrobić, potrzebne nam będzie narzędzie barmańskie w postaci shakera. Wlewamy do niego po 40 mililitrów bimbru i soku pomarańczowego, po 20 mililitrów soku z cytryny i miodu i 10 mililitrów soku grejfrutowego. Następnie energicznie potrząsamy shakerem i wlewamy całość do szklanki, którą uzupełniamy lodem i Sprite’m. Smacznego!

Mojito z bimbru

Niekiedy można odnieść wrażenie, że mojito, czyli najprawdopodobniej najbardziej wakacyjny drink wszechczasów, można przygotować z użyciem niemal dowolnego rodzaju mocnego alkoholu. I choć my sugerujemy trzymać się klasyki, czyli sięgać w tym przypadku po biały rum, to generalnie nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zastąpić go bimbrem. Efekt to prawdziwie eklektyczne połączenie karaibskiej egzotyki i polskiej swojskości.

Aby przygotować mojito w wersji z bimbrem, będą nam potrzebne następujące składniki:

  • bimber,
  • woda gazowana,
  • listki mięty,
  • cukier lub syrop cukrowy,
  • limonka,
  • lód (kruszony).

Procedura przygotowania jest praktycznie identyczna, jak w przypadku klasycznego mojito. Najpierw pół limonki kroimy na ćwiartki, wciskamy ich sok do wysokiej szklanki typu highball i wrzucamy wyciśnięte ćwiartki do środka. Dodajemy łyżeczkę brązowego cukru lub około 10 mililitrów syropu cukrowego i kilka listków mięty i wszystkie te składniki zgniatamy za pomocą muddlera. Do szklanki wrzucamy kruszony lód, wlewamy 40 mililitrów bimbru i całość uzupełniamy wodą gazowaną (jeśli preferujemy drinki bardziej słodkie, to możemy ją zastąpić Sprite’m), a na koniec mieszamy długą łyżką. Swojskie mojito gotowe!

Bimber z colą

Jeśli nie mamy czasu, ochoty lub składników potrzebnych do stworzenia bardziej wymyślnych drinków, zawsze możemy postawić na prostotę. Ta sprawdza się w przypadku wielu mocnych alkoholi i bimber nie jest tu wyjątkiem. Dodanie coli do bimbru pełni tu podobną funkcję, jak przy tańszych whisky – zawarty w niej cukier łagodzi smak alkoholu, dzięki czemu nawet ten nieco gorszy od topowych (bo przecież nie pijemy tego zupełnie kiepskiego!) może smakować dobrze. Przepis jest tutaj prosty: do dowolnej szklanki wlewamy 40 mililitrów bimbru, wrzucamy kilka kostek lodu i dopełniamy colą. Ci, którzy preferują kwaśne akcenty mogą uzupełnić ten prosty drink o ćwiartkę limonki, choć nie jest to oczywiście wymagane.

Drink ze spirytusem rektyfikowanym

Ten akapit należy traktować jako swoiste post scriptum do całości. Niektórym ludziom zdarza się bowiem mylić pewne pojęcia i (zapewne ze względu na zawartość czystego alkoholu) mylić bimber ze spirytusem rektyfikowanym. W istocie na tym jednak podobieństwa pomiędzy obiema substancjami się kończą, bo bimber i spirytus powstają w inny sposób i posiadają różne charakterystyki. I choć oczywiście stworzenie drinków z wykorzystaniem spirytusu rektyfikowanego jest możliwe, to jednak zdecydowanie odradzamy wcielanie w życie tego typu pomysłów. Istnieje mnóstwo lepszych trunków, z których można przygotować smaczne drinki, że sięganie po spirytus jest zbyteczne i zakrawa na brak klasy.