Dolina łez jest niezwykle newralgicznym obszarem twarzy. Bliskość narządu wzroku oraz specyficzna budowa tkanek sprawia, że każda ingerencja w tym miejscu niesie ze sobą pewne ryzyko. Nie zmienia to faktu, że wiele kobiet decyduje się na wypełnienie doliny łez i są zadowolone z efektów. Jedyny warunek? Wybór dobrego specjalisty bądź specjalistki, którzy mają doświadczenie w zabiegach na tę okolicę. To procedura wymagająca dużej precyzji i wiedzy w zakresie anatomii czy właściwości preparatów wypełniających. Dlatego postanowiłyśmy zasięgnąć informacji u najlepszego źródła – lekarki medycyny estetycznej dr Marty Roth, która wie wszystko o wypełnianiu doliny łez.

Dolina łez – czym tak naprawdę jest i dlaczego stanowi problem estetyczny?

Najpierw przyjrzyjmy się czynnikom, które powodują, że dolina łez pogłębia się i zaczyna sprawiać problem. Wskazanie jednej przyczyny nie jest łatwe – bo tak naprawdę na wygląd okolic pod oczami wpływa splot kilku czynników. Jednym z nich jest specyfika samej skóry pod oczami.

Skóra wokół oczu starzeje się szybciej niż w innych rejonach ciała. Ma ona zaledwie ok. 0,5 mm grubości – a więc jest zdecydowanie cieńsza niż w pozostałej części twarzy. Jest też bardzo delikatna ze względu na brak obecności gruczołów łojowych, co dodatkowo czyni ją niezwykle podatną na zaburzenia bariery hydrolipidowej. Gorsze krążenie w tej okolicy może prowadzić do zaburzeń krążenia krwi i limfy, a w związku z tym do powstawania obrzęków i efektu zmęczonego oka” – tłumaczy dr Marta Roth. „Zapadnięty” rejon pod okiem to także wina bardzo cienkiej podściółki tłuszczowej, która skutkuje szybką utratą napięcia i jędrności. „Podściółka ta z każdym rokiem zanika, a więzadła ulegają zwiotczeniu powodując zapadnięcie skóry w tym rejonie. Powstaje zagłębienie od przyśrodkowego kąta oka aż po środkową linię policzka – i to właśnie nazywamy doliną łez”.

Nie mniejsze znaczenie w formowaniu się doliny łez ma też tryb życia – to, czy śpisz wystarczająco długo, jaką stosujesz dietę i czy masz słabość do używek. Imprezowanie po trzydziestce może być fajne, ale ceną za niedobór snu jest między innymi większa widoczność zagłębień pod oczami. I wreszcie czynnik, na który nie mamy wiele wpływu, czyli budowa anatomiczna. Ta również ma duże znaczenie w kontekście doliny łez i w takim przypadku pozostaje tylko zdać się na możliwości medycyny estetycznej.

Dolina łez – jak poprawić wygląd zapadniętej skóry pod oczami? Najlepsze zabiegi

Jakie procedury sprawią, że skóra pod oczami się wypełni i stanie się bardziej jędrna?

Skutecznych i bezpiecznych zabiegów pod oczy jest nadal niewiele, a sama dolina łez zawsze uznawana była za okolicę, w której wykonywanie zabiegów jest trudne” – uprzedza na wstępie dr Roth. „Korekta opiera się zasadniczo na dwóch rodzajach zabiegów. Pierwszy z nich polega na poprawie jakości i pogrubieniu skóry w tej okolicy. Drugi na wypełnieniu ubytku objętości. Skóra w okolicy oka jest bardzo delikatna i wymagająca, dlatego preparat do leczenia musi mieć specjalne właściwości”.

Rozbijmy na czynniki pierwsze poszczególne typy zabiegów.

Zabiegi poprawiające jakość i gęstość skóry w rejonie doliny łez

To zbiór procedur, które poprzez stymulację włókien kolagenowych, zwiększają jędrność skóry i pogrubiają ją. W efekcie zapadnięte rejony w naturalny sposób wypełniają się i wgłębienia stają się mniej widoczne. W tym przypadku lekarz nie stosuje więc wypełniacza, ale wykorzystuje naturalne mechanizmy regeneracyjne zachodzące w skórze.

W celu poprawy jakości skóry pod oczami najczęściej wykonuje się zabiegi mezoterapii preparatami stymulującymi wytwarzanie włókien kolagenu i elastyny jak np. aminokwasy (glicyna, lizyna, treonina, prolina) czy polinukleotydy. Dobrze sprawdzą się również autologiczne preparaty takie jak osocze bogatopłytkowe czy fibryna. Do tej grupy zabiegów zaliczyć można również peelingi chemiczne, dermabrazję czy laseroterapię, dzięki którym skóra staje się grubsza” – wylicza dr Marta Roth. Oczywiście, dla uzyskania pełnego rezultatu, wskazane jest wykonanie serii zabiegów.

Wypełnianie doliny łez kwasem hialuronowym

Metoda bez dwóch zdań najpopularniejsza – nie tylko w gabinetach, ale i w wyszukiwarce Google. Wydawać by się mogło, że to rozwiązanie idealne, które bierzemy pod uwagę w pierwszej kolejności. Mechanizm działania jest tu jasny. „Kwas wypełnia powstałe zagłębienie. Jednocześnie niweluje zmarszczki, nawilża i wygładza tę okolicę. Pierwsze efekty widać bezpośrednio po zabiegu, ostateczne około 3-4 tygodnie po podaniu wypełniacza. Rezultaty utrzymują się przez około 1,5 roku” – tłumaczy dr Roth. Podkreśla jednocześnie, że to wcale nie jest zabieg dla każdego i decydując się na niego, trzeba mieć świadomość możliwych powikłań (o których ekspertka mówi w dalszej części artykułu). „Niestety, to rozwiązanie nie jest dla wszystkich i nie jest wolne od wad. Najważniejsza jest tu odpowiednia kwalifikacja pacjenta oraz właściwy dobór preparatu o niskich właściwościach higroskopijnych, z optymalnie dostosowanymi właściwościami mechanicznymi, wywierającym minimalny nacisk na tkanki, tak aby do minimum ograniczyć ryzyko powstawania obrzęków tej okolicy” – objaśnia specjalistka.

Skoro nie kwas – to może w takim razie własny tłuszcz?

Lipofilling, czyli wypełnianie doliny łez własnym tłuszczem

Kolejnym rozwiązaniem uzupełniającym brak objętości w obszarze doliny łez jest lipofilling, czyli przeszczep własnej tkanki tłuszczowej, która również odmładza wygląd i poprawia jakość skóry w tej okolicy” – zdradza doktor Marta. Jak w tym przypadku wygląda procedura? „W pierwszym etapie w znieczuleniu miejscowym pobierana jest z miejsc dawczych tkanka tłuszczowa. Po sterylnym przygotowaniu zostaje wprowadzona podskórnie w pożądane okolice. Z uwagi na częściowe wchłanianie się przeszczepionego tłuszczu, konieczna bywa hiperkorekcja lub dodatkowy zabieg po 6 miesiącach” – wyjaśnia ekspertka. Warto dodać, że lipofilling ma dodatkowe zalety, takie jak kamuflaż cieni pod oczami i nie tylko. „Przewagą tej metody nad wypełnieniem doliny łez kwasem hialuronowym jest możliwość zastosowania jej u alergików oraz osób z tendencją do obrzęków, u których kwas hialuronowy jest przeciwwskazany. Lekko żółty kolor (kwas hialuronowy jest przeźroczysty) dodatkowo maskuje widoczność płytko położonych naczyń krwionośnych. Podany tłuszcz nie utrzymuje się jednak w całej objętości. Po około 12 miesiącach pozostaje go około 30%” – dodaje dr Roth.

Powikłania po wypełnieniu doliny łez

Zanim zdecydujesz się na wypełnienia doliny łez kwasem hialuronowym, musisz poznać możliwe skutki uboczne tego zabiegu. „Okolica oka jest obszarem, w którym, ze względu na anatomię i złożoną strukturę, podawanie wypełniacza wymaga szczególnej ostrożności” – zauważa dr Marta Roth. Wybór dobrego specjalisty znacząco zmniejsza ryzyko powikłań, ale nie wyklucza go całkowicie. Co w takim razie może pójść nie tak? Bez względu na to, jaką decyzję podejmiesz, warto mieć świadomość możliwych komplikacji.

Niewłaściwe podanie wypełniacza

Obszar doliny łez stanowi strefę łączącą pomiędzy strefą podoczodołową pozbawioną warstwy tłuszczowej i bogatą w tłuszcz strefą policzka, dynamicznie unoszoną przez mięsień jarzmowy. Należy zatem uważać by preparat podać w odpowiednie warstwy, tak, by w trakcie uśmiechu nie był on przepychany przez policzek ku górze – zwraca uwagę lekarka. Zdarza się też, że substancja podana jest za płytko. „Tkanki w rejonie pod oczami tworzą bardzo cienką warstwę, co predysponuje do zbyt płytkiego podania wypełniacza oraz obrzęków, dlatego ogromne znacznie ma dobór preparatu dedykowanego do tej okolicy oraz odpowiednia technika podania”.

Możliwy obrzęk to też skutek wyboru niewłaściwego preparatu przez specjalistę. „Powierzchowne podanie wypełniacza do przegrody jarzmowej może spowodować ograniczenie drenażu limfatycznego, następnie akumulację chłonki i duży obrzęk tej okolicy. Do takiej sytuacji może również doprowadzić podanie zbyt dużych objętości wypełniacza lub wypełniacza o zbyt dużej gęstości”.

Komplikacje po stronie układu nerwowego

Choć powikłania tego typu zdarzają się bardzo rzadko, są groźne i warto mieć ich świadomość. „W obszarze podoczodołowym znajdują się ważne struktury nerwowe (nerw podoczodołowy) i naczyniowe (tętnica kątowa), które potencjalnie mogą zostać uszkodzone podczas zabiegu. W skrajnych przypadkach może też dojść do ślepoty po podaniu wypełniacza do układu krwionośnego okolicy oka i zatoru tętnicy ocznej, a następnie letnicy środkowej siatkówki” – tłumaczy dr Marta Roth.

Efekt Tyndalla po wypełnieniu doliny łez

To powikłanie wcale nierzadkie, jeśli brać pod uwagę liczbę wyszukiwań tej frazy w Google. Na szczęście niegroźne – choć estetycznie dyskusyjne. Na czym polega? „Efekt Tyndalla jest związany ze zbyt płytkim podaniem preparatu, który prześwituje przez skórę. Rozproszenie światła, mimo, że preparat jest przeźroczysty, powoduje, że skóra nabiera charakterystycznego błękitno-szarego koloru” – wyjaśnia ekspertka.

Lista tak groźnie brzmiących skutków ubocznych może odstraszać i choć nie zdarzają się często, to trzeba się liczyć z każdą ewentualnością. Jeśli czujesz się zniechęcona do kwasu hialuronowego, możesz postawić na lipofilling, choć to metoda także niepozbawiona ryzyka.

Wypełnianie tłuszczem daje mniej precyzyjny efekt niż w przypadku kwasu. Nie tylko dlatego, że nie da się przewidzieć stopnia wchłanialności tłuszczu, ale również przez to, że jako preparat jest on mniej jednorodny niż kwas hialuronowy, który jest plastycznym żelem” – mówi dr Roth.

Domowe sposoby na dolinę łez, czyli odpowiednia pielęgnacja i kosmetyki

Pozostaje jeszcze jedno wyjście - świadoma i systematyczna pielęgnacja obszaru pod oczami. Opcja znacznie tańsza, która nie niesie ryzyka powikłań i do pewnego stopnia może poprawić wygląd doliny łez. 

Skóra wokół oczu narażona jest na wiele niekorzystnych czynników tj. promieniowanie słoneczne, praca mięśni, makijaż. Samą pielęgnacją nie jesteśmy w stanie odbudować objętości tkanek, tu potrzeba bardziej inwazyjnych zabiegów. Jednakże właściwa pielęgnacja w znaczący sposób jest w stanie wpłynąć na jakość skóry tej okolicy” - przekonuje dr Marta Roth. Jak powinna przebiegać prawidłowa rutyna, jeśli chcemy zminimalizować widoczność zagłębień? „Najważniejsza kwestia to delikatne obchodzenie się z tą okolicą i właściwe jej oczyszczanie. Najlepszym rozwiązaniem do demakijażu oczu są płyny micelarne, a następnie oczyszczanie wodą z użyciem żelu” - doradza ekspertka. Warto postawić na produkty jak najbardziej łagodne, hipoalergiczne i pozbawione silnych detergentów. Ponieważ jak już wiemy, skóra pod oczami łatwo robi się sucha i odwodniona, preparaty do oczyszczania powinny usuwać makeup skutecznie, ale bez naruszania bariery hydrolipidowej. 

Stosowanie kremów z odpowiednimi składnikami aktywnymi być może nie sprawi, że dolina łez się wypełni, ale podniesie stopień nawilżenia skóry, poprawi jej napięcie i koloryt. A to już spowoduje, że zagłębienia będą mniej widoczne. W wyborze kosmetyków nie warto jednak kierować się samymi deklaracjami producenta, lecz zwrócić uwagę na skład. „W kosmetykach należy szukać składników nawilżających i kojących takich jak: kwas hialuronowy, kwas linolenowy, pantenol, niacynamid, lanolina, wazelina, oleje roślinne, a także witaminy F oraz C. Cenne będą również wszystkie substancje pobudzające krążenie takie jak kofeina, ekstrakt z czarnej jagody czy wyciąg z bluszczu. W pielęgnacji porannej sprawdzą się konsystencje lekkich kremów lub żeli, które ściągną skórę, zadziałają jak opatrunek hydrożelowy. Wieczorem lepsze będą kompozycje tłuste - ta część skóry nie ma gruczołów łojowych, więc musimy od zewnątrz zapewnić jej takie składniki jak cholesterol, lipidy, ceramidy” - zaleca dr Roth. Jeśli analiza składów nie jest twoją dobrą stroną, zaufaj markom profesjonalnym, często rekomendowanym w gabinetach. Formuły ich produktów są tworzone pod okiem naukowców oraz lekarzy, więc możesz być pewna ich jakości oraz skuteczności. Co polecamy? Polska marka BasicLab ma świetne serum pod oczy z peptydami, które liftinguje, niweluje zasinienia oraz głęboko nawilża dzięki obecności ceramidów.

W kategorii kremów dobrym wyborem będzie przeciwzmarszczkowy krem pod oczy hiszpańskiej marki dermokosmetycznej Casmara Eye Contour. Zawiera kombinację opatentowanych peptydów Argireline, Eyeseryl, Collageneer oraz Orsirtine, których zasada działania przypomina zastrzyki z botoksu. Wygładzają one zmarszczki mimiczne oraz poprawiają gęstość skóry w obszarze doliny łez. 

Świetną formułę pod oczy ma też w swoim portfolio amerykański brand Paula's Choice. Jej Clinical Ceramide Enriched Firming Eye Cream przypomina konsystencją gęsty, otulający balsam, który przywraca skórze komfort i głębokie nawilżenie. Receptura kremu wzbogacona została o dwa silne składniki aktywne - retinol oraz witaminę C. Jak przekonuje dr Marta Roth, tego typu kosmetyki retinoidami „są w stanie pogrubić skórę w tej okolicy i powinny być włączone do pielęgnacji u każdej kobiety po 35 roku życia".

W ramach intensywnej, domowej pielęgnacji anti-aging warto też od czasu do czasu nałożyć płatki pod oczy. „Działają one jak okluzja, zamykając odżywcze substancje aktywne w skórze" - tłumaczy specjalistka.

Bardzo ważnym aspektem pielęgnacji okolicy oczu jest również fotoochrona przed szkodliwym promieniowaniem UV - stosowanie filtrów, a także noszenie okularów przeciwsłonecznych" - podsumowuje dr Marta Roth. Pamiętaj więc, aby swój codzienny krem z filtrem nakładać także pod oczy oraz na powieki, co z pewnością odsunie w czasie formowanie się głębokich zmarszczek mimicznych oraz zapobiegnie przebarwieniom.