W lodówce nie tylko trzymamy jedzenie, co raz częściej na półkach znajdziemy lakiery do paznokci czy kremy do twarzy, maści lub serum. Czasem są to pojedyncze opakowania, ale niektórzy zostawiają w swojej lodówce nawet połowę produktów z łazienkowej półki! Na fali tego trendu powstały też minilodówki na kosmetyki. Instagram zalały zdjęcia urządzeń o nazwie "beauty fridge" - pod tym hashtagiem znajdziemy ok. 2 tys. fotografii. Będziemy szczere, nas również zachwyciły te klasyczne białe, jak i w pastelowych kolorach lodóweczki. Ale czy to dobra inwestycja? Dziennikarka amerykańskiego ELLE poprosiła o opinię dermatologa.

Coraz częściej kupujemy kosmetyki używane. Co na to dermatolodzy? >>

Czy warto trzymać kosmetyki w lodówce?

To co z tymi kosmetykami? Lubią niską temperaturę, czy nie? "Minilodówki na kosmetyki w ogóle nie są potrzebne - to chwyt marketingowy" - uważa dr Dennis Gross, nowojorski dermatolog, który ma swoją linię kosmetyków sygnowanych własnym nazwiskiem. "Zanim produkt trafi do sprzedaży przechodzi przez wiele testów, nie tylko sprawdzających czy produkt nie alergizuje, ale również czy jest 'stabilny' - nie ulegnie rozkładowi w temperaturze pokojowej, czy nie straci swoich właściwości po otwarciu". Kosmetyki muszą mieć taką recepturę, aby przetrwać nawet gdy mamy upalne lato (pomieszczenia w mieszkaniu często się nagrzewają), czy najsurowszą zimę dekady. "Jeśli producent nie zawarł informacji o tym, że kosmetyk powinien być przetrzymywany w lodówce, to nie ma powodu, aby to robić." Wyjątkiem są pewne kosmetyki dermatologiczne czy te od marki fridge., ale w takim wypadku jesteśmy wcześniej uprzedzeni o właściwym przechowywaniu produktu. Wiele kremów po otwarciu można używać przez kilka miesięcy (najczęściej chodzi o pół roku), więc mamy sporo czasu na zużycie całego opakowania. Wyjątkiem mogą być produkty oparte na organicznych składnikach, ale wielu producentów zdążyło już temu zaradzić i dodać odpowiedni środek konserwujący. Przykład? Najlepsze i najpopularniejsze marki kosmetyczne z Australii przede wszystkim bazują na takich eko kompozytach, a nie zalecają trzymania swoich produktów w innym miejscu niż szafka w łazience.

Wychodzi na to, że trzymanie produktów w lodówce nie jest złe - nawet jeśli to nie pomaga, to chyba nie przeszkadza? Jeśli nie wyjmujemy ich co chwilę, to nie mamy się czym martwić, ale "narażanie kosmetyków na ciągłe zmiany temperatury nie jest dobre, w rzeczywistości może prowadzić do rozwarstwienia się konsystencji czy naruszyć integralność produktu" - dodaje dr Gross.

Pamiętajcie o zasadzie trzymania swoich kosmetyków w zacienionych, suchych miejscach w temperaturze pokojowej oraz o czytaniu uważnie opakowań - być może jeden z kosmetyków będzie potrzebował chłodniejszego miejsca do przechowywania.