„Na skrzydłach” – o czym jest tak gra?

W rozgrywce gracze będą wcielać się w miłośników ptaków, którzy stają przed zadaniem stworzenia od podstaw swojego własnego rezerwatu. Ich zadaniem będzie zbierać jednostki konkretnych rodzajów pożywienia, tak by zachęcać wybrane gatunki ptaków do osiedlenia się na swoim polu. Każdy z graczy będzie miał do dyspozycji własną planszę, która została odgórnie podzielona na trzy obszary: las, pola i wybrzeża jezior i rzek. Co zrozumiałe, konkretne gatunki ptaków będą mogły osiedlać się tylko w naturalnych dla nich obszarach. Gra toczyć się będzie przez cztery rundy, a gracz, który zdobędzie najwięcej punktów zwycięży. 

Powyższe wprowadzenie i rysunkowy charakter kart (pięknie wykonanych!) mogłyby wskazywać, że gra będzie skierowana raczej do młodszego miłośnika planszówek, a dorośli gracze szybko stracą zapał do rozgrywki. Tu pojawia się pierwsza ogromna zaleta „Na skrzydłach". Rozgrywając kolejne partie miałem wrażenie, że w tym wypadku to tematyka została dopasowana do naprawdę dobrze skonstruowanej mechaniki. W efekcie otrzymujemy świetnie napędzającą się rozgrywkę, w której ciekawie wykonane karty i elementy są tylko uzupełnieniem. Mechanika, choć niezbyt skomplikowana, daje spore pole do popisu, jeśli chcemy zdobyć naprawdę dużą liczbę punktów. 

Kolejnym atutem gry są rozdawane na początku i możliwe do zdobycia w trakcie rozgrywki karty bonusowe. Dodają one graczom punkty za zrealizowanie osobnych, często naprawdę wymyślnych celów. Wśród kart znajdziemy nie tylko takie, które premiują małe ptaki w naszym rezerwacie, ale także takie, które dadzą dodatkowe punkty za ptaki w konkretnych kolorach czy zamieszkujące odpowiednie tereny. 

„Na skrzydłach” – bardzo krótki przegląd zasad

Jak opisałem we wprowadzeniu, gra będzie toczyła się przez cztery rundy. Aby wykonać jedną z dostępnych akcji, należy umieścić kostkę akcji w odpowiednim miejscu swojej planszy. Liczba kostek jest ograniczona, a gdy te się skończą, oznacza to także koniec rundy. Na samym początku gra będzie szła szybciej, jednak w miarę krystalizowania się strategii, poszczególne tury mogą zajmować coraz więcej czasu.

Za każdym razem gracze mogą decydować, którą z czterech akcji chcą wykonać:

  • Po opłaceniu kosztu w pożywieniu i jajkach mogą zagrać ptaka z ręki i umieścić go we właściwym dla niego środowisku (w odpowiednim rzędzie).
  • Zdobyć pożywienie według dostępnych w puli kości pożywienia.
  • Złożyć jaja, tzn. pobrać jedno z zasobów i umieścić na karcie odpowiedniego ptaka.
  • Dobrać karty ptaków.

Co ciekawe, wykonanie trzech ostatnich akcji będzie również skutkowało aktywowaniem specjalnych zdolności ptaków, które w niektórych przypadkach są opisane na ich kartach. W takim wypadku rozpoczyna się wykonywanie tych akcji od ptaka, który znajduje się najbardziej po prawej stronie w odpowiednim rzędzie i przechodzi przez kolejne ptaki w lewą stronę. 

Gdy wszyscy gracze wykorzystają swoje kości akcji, runda się kończy. Na koniec gry punkty otrzymujemy za zagrane ptaki (każdy z nich ma własną wartość punktową), cele z planszy, karty bonusowe, jajka i pożywienie na kartach ptaków oraz dodatkowe karty.

„Na skrzydłach” – co znajdziemy w pudełku?

Twórcy „Na skrzydłach" zadbali o to, by zwrócić naszą uwagę wykonaniem. Karty do gry są zaprojektowane z uwagą dla najmniejszych szczegółów, a ciekawostki na nich umieszczone potrafią zainteresować niejednego dorosłego. Miłym zaskoczeniem jest też plastikowe pudełko na karty, które w trakcie rozgrywki spełnia rolę podajnika, a po zakończeniu gry pozwala utrzymać karty we względnym porządku. 

W pudełku znajdziecie: 

  • 5 plansz graczy
  • wieża kości
  • notes punktacji
  • 170 kart ptaków
  • 26 kart bonusowych
  • 75 jaj
  • 5 kości pożywienia
  • 40 kostek akcji
  • 103 żetony pożywienia
  • 8 dwustronnych żetonów celów
  • znacznik pierwszego gracza
  • plastikowa tacka na karty
  • plansza celów
  • załącznik
  • instrukcja

„Na skrzydłach” –  plusy i minusy

Plusy:

  • ładnie wykonane i pełne informacji karty
  • mechanika równie ciekawa, co temat gry
  • wysoka regrywalność

Minusy:

  • pięknie wykonane jaja, które nie pełnią ważnej roli
  • gra zajmuje sporo miejsca na stole (dla wielu osób to wada). 

„Na skrzydłach” –  podsumowanie

Gdyby ktoś jeszcze kilkanaście miesięcy temu powiedział mi, że z niecierpliwością będą czekał na kolejną rozgrywkę w grę uznawaną za edukacyjną, popukałbym się w czoło. Do tej pory kojarzyłem tytuły z tego gatunku ze wszystkimi, tylko nie rozrywką. A tu, proszę, niespodzianka. „Na skrzydłach" to przykład naprawdę dobrze zaprojektowanej gry, która z czystym sumieniem mogłaby umieścić na swoim pudełku wytarty slogan „dla małych i dużych". Jeśli szukacie czegoś, co miałoby być jedną z pierwszych planszówek, w którą zagracie z dziećmi, „Na skrzydłach" nada się doskonale. 

CZYTAJ TEŻ: Wydaje ci się, że masz żyłkę do pieniędzy? Powinieneś spróbować swoich sił w tych 5 grach ekonomicznych

ZOBACZ: Razem przyjemniej, ale czy łatwiej? Oto 5 gier kooperacyjnych, w które możesz zagrać ze znajomymi

ELLE MAN POLECA: Brakuje ci partnera do gry? Oto 5 gier planszowych, w które możesz zagrać samemu