SnowFest Festival 2017 - relacja

W miniony weekend w Szczyrku odbył się SnowFest Festival, na którym zagościli polscy oraz zagraniczni snowboarderzy i narciarze freeski. Team ELLE Sport wybrał się w góry, by przyjrzeć się bliżej sportom zimowym, jakie w naszym kraju uchodzą nadal za niszę - szczególnie jeśli myślimy o osiągnięciach na arenie międzynarodowej. Marzy nam się polskie LAAX, dlatego kibicujemy imprezie.

Publiczność Snow Fest zobaczyła dwudniowe starcie zawodników na skoczni z trzema śnieżnymi przeszkodami. Pierwszego dnia zawodów Team Air Strike swoimi umiejętnościami popisali się riderzy, którzy od śmigania na desce wolą szusy. Chociaż główną nagrodę zgarnęła drużyna z Francji, to Polacy też dali sobie radę najlepszymi trikami. Za "Best Trick" wynagrodzono Szczepana Karpiel-Bułeckę, Kubę Pachowicza oraz Wojtka Bulasa. Drugiego dnia w szranki stanęli snowboarderzy - i tym razem udało się naszej reprezentacji. Miejsce na podium zgarnął ELM Team, składający się z Nikodema Franczaka i Kamila Knopa. Kamil popisał się także trikami, zajmując drugie miejsce w tej konkurencji. Niepokonany w "akrobacjach" był Martin Mikyska - snowboardowe sztuczki Czecha robiły wrażenie!

Chociaż na zawodach nie było kobiet, sądzimy, że to sporty dobre również dla nas. W trakcie pobytu w Szczyrku udałyśmy się na stok, by popracować nad swoimi umiejętnościami. Narty i deska poprawiają formę - choć wyglądają niewinnie, angażują całe ciało. Warto jednak wcześniej się do nich przygotować, by zmniejszyć ryzyko ewentualnych kontuzji. Czy śmiganie na desce po ośnieżonych stokach jest równie przyjemne, co surfowanie latem? Jak nauczyć się tych dyscyplin krok po kroku? Postanowiłyśmy oswoić się z tematem i zapytać o poradę Tomka Zwolaka, jednego z zawodników Team Air Strike. Snowboarder poza tym, że jeździ na desce, jest pionierem w budowaniu snowparków w Europie. Zaprojektował ze śniegu szczyrkowską skocznię, na której następnie sam stanął w szranki.

ELLE: Kiedy zacząłeś trenować snowboard? Dlaczego akurat ten sport?

Tomek Zwolak: Na snowboardzie jeżdzę od 1995 roku, miałem wtedy 10 lat. Zaczęło się w Beskidach, od nart z rodzicami. Szybko zdałem sobie sprawę, że narciarstwo to nie to, czegoś mi brakowało. Wtedy zobaczyłem grupę ludzi, która świetnie bawiła się na śniegu na desce i stwierdziłem, że chciałbym tego spróbować. Snowboard to dla mnie forma medytacji. Ten sport uprawia się w fajnym, górskim otoczeniu, które samo w sobie pozwala się odprężyć. Jest bardzo angażujący, bo trzeba poświęcić mu całą swoją uwagę, pracować wszystkimi partiami ciała.

Czym snowboard różni się od nart, jeśli chodzi o angażowanie mięśni? 

Dla mnie największą różnicą jest samo stanie. Na snowboardzie stoimy bokiem, wszystkie wykonywane ruchy są bardziej płynne. Narty usztywniają ciało i pochylają je do przodu. Jeżdżąc na desce można fajniej zaadaptować się do terenu, balansowanie ciałem jest "organiczne". 

Latem przerzucasz się na deskę do pływania?

Tak, zacząłem uprawiać surfing dwa lata temu podczas wizyty w Kalifornii. Poświęciłem na to mnóstwo czasu i muszę przyznać, że nie wiem, czy nauka snowboardu faktycznie się przydała. Snowboard lepiej przekłada się na wakeboard - jak się zaskoczy sam moment startu to późniejsze uczucie i motoryka jest praktycznie taka sama, jak w snowboardzie. 

W jaki sposób budujesz formę na snowboard?

Moje treningi ograniczają się do ćwiczeń między sezonami, gdy mam na to czas. Na co dzień ciężko mi połączyć je z pracą. W ramach przygotowań polecam zajęcia ogólnorozwojowe, dużo rozciągania, ćwiczeń na równowagę, szczególnie po kontuzjach. Treningi na piłkach gimnastycznych i Bossu też się sprawdzają. Sam wprowadzam dużo elementów crossfitowych, na wzmocnienie siły tułowia czy lepszy balans. 

Doradź nam, jak zimą przygotować się do letnich sportów na desce. 

W surfingu postępy zależą od tego, ile czasu w ciągu dnia poświęcisz na pływanie. Najważniejsza jest siła klatki piersiowej i ramion - kiedy upadniesz, musisz wypłynąć razem z deską spowrotem na powierzchnię. Tu również przydadzą się ćwiczenia równowagi, dobry balans jest istotny w trakcie stania na desce. Warto trenować mięśnie, które pozwalają nam wiosłować, przyda się basen i ćwiczenia rzeźbiące brzuch oraz plecy. 

A czy dieta w jakiś sposób pomaga przygotować ciało do tego rodzaju wysiłku?

Wierzę w to. Pilnuję tego co jem, z wyboru jestem weganinem. Mój jadłospis składa się głownie z warzyw i owoców, staram się ograniczyć cukier, piję głównie wodę, piwo i kawę (śmiech). Miesiąc-dwa dobrej diety na pewno dają się odczuć, a w drugą stronę to działa...wręcz przeciwnie.

Jak krok po kroku opanować podstawy snowboardu i surfingu? Lepiej uczyć indywidualnie pod okiem trenera, czy jechać na obóz z większą grupą?

Na pewno każdy z tych pomysłów ma swoje zalety. Lekcja 1 na 1 gwarantuje najszybsze postępy, jeżeli instruktor jest dobry. Natomiast wyjazd na obóz snowboardowy w góry gdzie trening nie jest spersonalizowany, daje lepiej poczuć ducha tego sportu. To zasługa spędzania czasu ze znajomymi, udzielania sobie porad, przebywania na łonie natury i dobrej zabawy. Jeśli ktoś nie myśli o snowboardzie na poważnie, to fajnie, gdy chociaż czerpie z niego przyjemność.

Polecasz konkretny rodzaj deski snowboardowej i surfingowej na początek?

Jeśli chodzi o deskę surfingową polecam taką wykładaną pianką, tzw. softboard. Ten rodzaj deski amortyzuje upadek - im większa tym lepsza, daje stabilność. Warto dobrać ją do wzrostu i wagi, oczywiście z pomocą specjalisty. Co do deski snowboardowej zasada jest odwrotna. Im krótsza deska, tym łatwiejsza w jeżdżeniu. Warto najpierw skorzystać z porady sprzedawcy lub osoby wypożyczającej sprzęt. 

Jak polska ekipa deskarzy wygląda na tle zagranicznej konkurencji? 

Naszym dobrym zawodnikiem eksportowym jest ambasador imprezy SnowFest Festival Wojtek Pawlusiak, który uprawia głównie jibbing. To niszowa dyscyplina - jeżdzenie na snowboardzie po poręczach, rurach, skrzynkach, wszystkich elementach architektury miejskiej. Warto zobaczyć Wojtka w akcji na żywo, bo jest całkiem niezły w tym co robi. Natomiast na dużej scenie snowboardowych dyscyplin olimpijskich mamy jeszcze za krótki staż, ale jest coraz lepiej. Z dziewczyn międzynarodowo reprezentuje nas moja dobra koleżanka z Katowic Basia Sekudewicz, która też jeździ po poręczach tak, jak Wojtek.

Skąd większa popularność tego sportu?

To chyba zasługa sportów letnich, jak wakeboard. Z surfingiem jest u nas ciężej, bo nie mamy ku temu takich dobrych warunków. Jeśli chodzi o snowboard, w ciągu ostatnich lat zainteresowanie wzrasta pośród bardzo młodych ludzi. Nawet na tegorocznej edycji SnowFest Festival w zawodach brali udział jeszcze nastoletni riderzy.

To gdzie najlepiej wybrać się na snowboard? Masz swoje ulubione miejsce na świecie?

Zdecydowanie Lake Tahoe w Kalifornii. Mnóstwo słońca, pełno śniegu, miękko - doskonałe warunki do jazdy na desce.